Zainspirowana prezentem od mojego kochanego męża – książką Nigelli – postanowiłam jak najszybciej wypróbować przepis na sernik, w którym występowało masło orzechowe.*
Zastanawiam się jak mogłabym opisać to ciasto… Gładkie, aksamitne, baaardzo słodkie, trochę snickersowe, no bo przecież mocno orzechowe.
Kiedy zrobiłam je pierwszy raz, to już wtedy wiedziałam, że trudno mi będzie wymyślić coś, co bardziej polubię, więc w tym momencie jest to zdecydowanie mój ulubiony deser. Więcej już nie zachwalam, po prostu trzeba tego samemu spróbować, bo jest pyszne!
A poniżej przepis w mojej interpretacji:
Spód:
-150g pełnoziarnistych herbatników (np. LU digestive)
-80g solonych orzeszków ziemnych
-100g czekolady
-50g masła
Nadzienie:
-500g gładkiego śmietankowego serka
-3 jajka
-3 żółtka
-120g cukru
-100ml śmietanki 30% lub 36%
-250g masła orzechowego
Wierzch:
-ok. 200g masy krówkowej
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Piekarnik nagrzewamy do 170’C.
W malakserze miksujemy wszystkie składniki na spód. Wykładamy powstałą masę na tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do lodówki.
Miksujemy wszystkie składniki na nadzienie i wykładamy na przygotowany wcześniej spód. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 50-60 minut. Wierzch po wyjęciu z piekarnika powinien być leciutko ścięty. Ciasto pozostawiamy w foremce.
Podgrzewamy masę krówkową i wylewamy ją na sernik. Jeśli zdecydujemy się użyć gotowej masy, to według mnie najbardziej godną polecenia jest masa krówkowa w puszce firmy SM Gostyń, jednak taką masę można również samemu przygotować: należy wówczas zagotować na średnim ogniu 0.25l śmietanki 36% z 3 dużymi łyżkami cukru i następnie masę gotować na małym ogniu, często mieszając, aż do osiągnięcia barwy słomkowej (trwa to około 30-40 min).
A teraz najtrudniejsza część: przestygnięty sernik należy włożyć do lodówki na ok. 8 godzin. Dopiero po tym czasie można go zjeść, ponieważ ten czas jest potrzebny do tego by cała masa zastygła i miała odpowiednią konsystencję. I bardzo istotne: nie wolno do tego czasu wyjmować sernika z foremki, bo będzie katastrofa, a nie ciasto;)
*Niella Lawson, Kuchnia. Przepisy z serca domu, Wyd. Filo, 2010
