Jakiś czas temu pisałam Wam na kucharenkowym facebooku, że miałam przyjemność brać udział w tworzeniu kalendarza bardzo niezwykłego. Dedykowanego specjalnie dla kobiet, tych dzielnych, niezwykłych, inspirujących. Bo przecież każda z nas, gdzieś tam w środku, potrzebuje tych przebłysków piękna i wrażliwości w zwykłej codzienności, pomiędzy zakupami, gotowaniem, a organizacją dnia kolejnego – te kilka chwil, które pozwalają się wyciszyć i poskładać w całość.
Generalnie jakoś nigdy nie roztkliwiałam się nad tego typu projektami, ale tym razem, gdy tylko otrzymałam swój kalendarz, byłam zachwycona i wręcz niecierpliwie czekam na 2015 rok, żeby zacząć go użytkować jak należy. Mam wrażenie, że każda kobieta może uczynić go bardzo osobistym, własnym, pięknym. Dla mnie jest to totalne przeciwieństwo modnego ostatnio dziennika do zniszczenia – dla mnie lepszy jest dziennik do stworzenia, spisania własnych myśli.
Kalendarz Kobiety ma delikatną, nienarzucającą się szatę graficzną, cytaty, przemyślenia i dobre rady, a także miejsca na notatki. Każdy tydzień ma swoją patronkę – inspirującą kobietę, która może być naszym punktem odniesienia. No i do tego przepisy kulinarne na każdą porę roku;) Poniżej prezentuję Wam jeden z nich – akurat na teraz, gdy jeszcze jest jesiennie (mimo, iż galerie z uporem maniaka wmawiają nam, że to już Święta). Czas na dyniowe bułeczki z ziołami prosto z kalendarza!
A jeśli nabraliście apetytu na Kalendarz to zapraszam na stronkę: www.kalendarzkobiety2015.pl
Bułeczki – chrupiące i mięciutkie w środku, o intensywnej dyniowej barwie i ziołowym aromacie. Takich bułek nie kupicie w żadnym sklepie, a niesamowity zapach unoszący się podczas pieczenia na pewno długo zostanie w waszej pamięci. Najlepsze w dniu pieczenia, jeszcze ciepłe.
Składniki na ok. 10 bułek:
– ok. 200g podsmażonej lub upieczonej wcześniej dyni (waga po usmażeniu)*
– 300g mąki pszennej chlebowej (typ 750)
– 200g mąki pszennej tortowej (typ 450)
– 1 łyżeczka soli morskiej
– 1 łyżka świeżo posiekanych ziół: rozmarynu, tymianku, oregano
– 250ml wody
– 8g suchych drożdży (lub ok. 20g świeżych)
Przygotowanie:
1. Ostudzoną dynię zmiksować na purée. Drożdże wymieszać z wodą a następnie z pozostałymi składnikami. Zagnieść gładkie ciasto (ok. 10 minut) – będzie raczej klejące, ale nie należy podsypywać go na tym etapie mąką. Przykryć folią i odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny (lub do lodówki na całą noc).
2. Z wyrośniętego ciasta formować średniej wielkości bułeczki (dobrze mieć ręce lekko posypane mąką) – najpierw uformować kulę, a następnie zawijać jej boki do środka (tak jakby chciało się utworzyć sakiewkę). Złączeniami do dołu układać na lekko natłuszczonej blaszce. Przykryć szmatką i odstawić do wyrastania na ok. 40 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do temp. 230’C (grzałka dolna i górna, bez termoobiegu).
3. Wyrośnięte bułeczki spryskać lekko wodą, można wierzch dodatkowo posypać ziołami, solą lub ulubionymi ziarnami. Ścianki piekarnika również warto spryskać wodą lub wysypać na dno kilka kostek lodu, dzięki czemu bułki będą bardziej chrupiące. Piec 10 minut w temp. 230’C, następnie zmniejszyć temp. do 215’C i dopiekać jeszcze 15-20 minut, aż ładnie się zarumienią.
*Dynię obrać, oczyścić z pestek i pokroić w kostkę. Wymieszać z 3 łyżkami oliwy, solą, pieprzem i tymiankiem lub rozmarynem. Można ją po prostu podsmażyć lub piec w temp. 200’C przez ok. 40-50 minut – aż zmięknie.
