Witajcie po Świętach! Wróciłam już z domu do domu:) Tak to się teraz jeździ do rodziny:) Fantastycznie było odwiedzić najbliższych i spotkać się znów z przyjaciółmi. Pozdrawiam kochaną Zieloną Górę!:)
Ostatnio zauważyłam, że mimo iż tart piekę dość sporo to jakoś umykały one na blogu, tak że ostatni wpis o nich był już bardzo dawno temu. Wiosna idzie pełną parą, wszędzie można czytać o zmianach. Na wiosnę zawsze chce się coś zmienić: dietę, tryb życia, zrobić jakieś porządki, odświeżyć mieszkanie; generalnie jest siła do działania. Jeśli też to czujecie to zabierzcie się za pyszną tartę:) Spód jest dość nietypowy, bo ze zmielonych orzechów włoskich, ale można też upiec tartę na zwykłym kruchym cieście. Jeśli chcecie mieć więcej warzywnego nadzienia, to śmiało można dorzucić też szpinaku.
Ciasto na tartę:
– 100g zmielonych orzechów włoskich
– 200g mąki (np. tortowej)
– 150g masła
– 100ml bardzo zimnej wody
– 1 łyżeczka soli
Przygotowanie ciasta:
Wymieszać sól, masło, orzechy i mąkę. Następnie dodać zimną wodę i zagnieść. Ciasto powinno szybko i łatwo się zagnieść, jeśli jest za suche to można dodać jeszcze odrobinę wody. Uformować ciasto w kulę, lekko spłaszczyć i zawinięte w folię wstawić do lodówki na 2 godziny (maksymalnie do 2 dni).
Czasem oszukuję i wrzucam na 20-30 minut do zamrażarki;)
Piekarnik nagrzać do 230′C (grzanie góra – dół, bez termoobiegu). Foremkę na tartę wysmarować masłem (moja ma średnicę ok. 26,5cm)
Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować – powinno być ok. 2 cm szersze niż foremka na tartę, dzięki czemu można wylepić boki. Nawinąć ciasto na wałek i przełożyć do formy. Ponakłuwać gęsto widelcem, dzięki czemu uniknie się wybrzuszeń w trakcie pieczenia. Przykryć folią aluminiową i wysypać na wierzch coś ciężkiego (może być sucha fasola, groch lub np. specjalne obciążniki do pieczenia). Wstawić do piekarnika na 10-15 min – ciasto powinno być podpieczone, ale wciąż miękkie. Wyjąć z piekarnika, usunąć folię oraz obciążniki i wstawić ponownie do pieczenia na ok. 5 min. Ostudzić.
Składniki na nadzienie:
– 1 pęczek botwinki (wraz z buraczkami)
– 2 ząbki czosnku
– 2 jabłka
– 100g koziego sera
– 2 łyżki masła
– 1 mała swieża papryczka chilli
– opcjonalnie: parmezan do posypania wierzchu, 2-3 łyżeczki posiekanego koperku
Sos:
– ok. 180ml śmietanki 30%
– 2 jajka
– odrobina startej gałki muszkatołowej
– sól, pieprz do doprawienia sosu
Przygotowanie:
1. Czosnek delikatnie poddusić na maśle wraz z plasterkami buraczków i chilli. Po ok. 5 minutach dodać posiekane liście botwinki i dusić jeszcze ok. 2 minuty, aż zmiękną. Doprawić pieprzem i solą. Ostudzić.
2. Na ostudzoną tartę wyłożyć botwinkę, na wierzch rozkruszyć kozi ser i poukładać plasterki jabłek. Następnie zalać śmietanowym sosem i posypać koperkiem oraz parmezanem.
3. Tartę włożyć do nagrzanego do 190’C piekarnika (bez termoobiegu, grzałka górna i dolna). Zapiekać ok. 30 minut, aż sos ładnie się zetnie, a wierzch przyrumieni.
I możecie jechać na wiosenny piknik!:)
