Dziś kolejna tarta na słono. Uwielbiam je, wydaje mi się, że można do nich włożyć wszystko, co tylko da się zjeść, a efekt zawsze będzie pyszny. Tym razem przywiozłam od rodzinki bób i cebulę, dlatego znajdują się one wśród składników. Do tego dołożyłam upieczone wcześniej papryki, obrane ze skórki, ale jeśli nie macie na to czasu, to można też do tarty dodać surową paprykę, pokrojoną w kostkę. Cebulkę można wcześniej podsmażyć, ale nie trzeba tego robić, jeśli nie ma na to czasu.
Tarta nam tak zasmakowała, że robiłam ją przez kolejne dwa dni. Najpierw na niedzielne popołudnie z przyjaciółmi, a potem na poniedziałkową kolację we dwoje :) I zostało jeszcze na wtorek do pracy ;) Sprawdza się zarówno na gorąco, jak i na zimno.
Przepis na ciasto niezmienny, wciąż nie znalazłam lepszego od tego, który proponuje Julia Child. Może to po prostu klasyk i lepszego nie znajdę?:)
Ciasto na tartę wg Juli Child:
– 220g mąki krupczatki (oryg. 1,5 szkl. mąki uniwersalnej)
– 80g mąki tortowej (oryg. 0,5 szkl. mąki tortowej)
– 170g masła
– 100ml bardzo zimnej wody (oryg. 0,5 szkl.)
– 1 łyżeczka soli
Przygotowanie ciasta:
Wymieszać sól, masło i mąkę. Następnie dodać zimną wodę i zagnieść. Ciasto powinno szybko i łatwo się zagnieść, jeśli jest za suche to można dodać jeszcze odrobinę wody. Uformować ciasto w kulę, lekko spłaszczyć i zawinięte w folię wstawić do lodówki na 2 godziny (maksymalnie do 2 dni).
Piekarnik nagrzać do 230′C (grzanie góra – dół, bez termoobiegu). Foremkę na tartę wysmarować masłem (moja ma średnicę ok. 26,5cm)
Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować – powinno być ok. 2 cm szersze niż foremka na tartę, dzięki czemu można wylepić boki. Nawinąć ciasto na wałek i przełożyć do formy. Ponakłuwać gęsto widelcem, dzięki czemu uniknie się wybrzuszeń w trakcie pieczenia. Przykryć folią aluminiową i wysypać na wierzch coś ciężkiego (może być sucha fasola, groch lub np. specjalne obciążniki do pieczenia). Wstawić do piekarnika na 10-15 min – ciasto powinno być podpieczone, ale wciąż miękkie. Wyjąć z piekarnika, usunąć folię oraz obciążniki i wstawić ponownie do pieczenia na ok. 5 min. Ostudzić.
Składniki na nadzienie:
– ok. 400g bobu
– 1-2 papryki czerwone
– 3 średnie cebule
– 100 g sera żółtego (wymieszałam oscypka z goudą)
-ew. 1 świeża papryczka chilli, bez pestek
Sos:
– ok. 180ml śmietanki 30%
– 2 jajka
– odrobina startej gałki muszkatołowej
– sól, pieprz do doprawienia sosu
Przygotowanie:
1. Bób ugotować w lekko osolonej wodzie. Jeśli jest młody, nie trzeba go obierać, najlepiej spróbować i samemu ocenić, czy odpowiada nam w łupinkach czy też nie. Jeśli nie, to bierzemy się za jego obieranie.
2. Papryki zgrillować w piekarniku nagrzanym do 230’C aż będą czarne z wierzchu (ok.20min). Włożyć do woreczka foliowego, szczelnie zawinąć i odstawić na 15 minut. Po tym czasie skórka powinna lekko dać się zdjąć.*
3. Cebulę pokroić w cienkie plastry i podsmażyć na łyżce oliwy z dodatkiem płaskiej łyżeczki cukru i odrobiny soli.*
4. Na ostudzoną tartę wyłożyć połowę startego sera żółtego, cebulę, ugotowany bób, paprykę oraz papryczkę chilli (jeśli używacie). Zalać to śmietanką wymieszaną z jajkami i posypać resztą sera oraz gałką muszkatołową i pieprzem.
5. Tartę włożyć do nagrzanego do 190’C piekarnika (bez termoobiegu, grzałka górna i dolna). Zapiekać ok. 30 minut, aż sos ładnie się zetnie, a wierzch przyrumieni.
*Krok 2. i 3. można pominąć i po prostu pokroić surowe warzywa i dodać je do tarty.
