Moje bułeczki

Szczęśliwego Nowego Roku!:)

Uwielbiam zapach bułek, uwielbiam je piec, choć dość rzadko to robię. Jednak na tyle często, by na podstawie wszystkiego, co już testowałam, stworzyć coś własnego:) Bardzo maślane bułeczki z dodatkiem razowej mąki pszennej. Pycha:) I w sklepie takich nie znajdziecie!:)

Zrobiłam je pewnej niedzieli i od razu świat spowolnił, a wokół zrobił się ciepło i tak rozkosznie pachnąco:)

Składniki:

-200ml mleka + 5 łyżek

-20g drożdże

-25g masło

-200g mąka pszenna

-180g mąka pszenna razowa

-1,5 płaskiej łyżeczki soli

-1 łyżeczka cukru

Do posmarowania bułek:

-jajko rozbełtane z wodą

-otręby pszenne, słonecznik, zioła

Przygotowanie:

Mąkę przesiać do miski i wymieszać z solą. Dodać masło i utrzeć z mąką.

5 łyżek mleka wymieszać dokładnie z drożdżami i cukrem, po czym wlać do mąki z masłem i dokładnie wymieszać.

Wyrabiając ciasto, stopniowo dodawać mleko. Następnie wyrabiać ok. 8-10 min (ja liczę sobie do ok. 400 zagnieceń, ale to taka moja metoda;) ). Na początku może się delikatnie kleić do rąk, ale po chwili wyrabiania przestaje się lepić, więc nie potrzeba tutaj żadnego podsypywania mąką.

Oczywiście, jeśli posiadacie robota, który wyrobi ciasto za Was, można się nim wspomóc, ale warto na koniec przynajmniej przez chwilę wyrabiać ciasto ręcznie, by trochę je ocieplić. Ciasto przykryć czystą ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 1-1,5h w ciepłe miejsce (powinno podwoić objętość).

Na blaszce rozłożyć papier do pieczenia. Z wyrośniętego ciasta formować bułeczki – powinno wyjść ok. 7-8 dość dużych bułek.

Sposób formowania bułek: zawijać jakbyśmy chcieli utworzyć sakiewkę, tak jak na tym filmiku.

Bułki przykryć ściereczką i odstawić jeszcze na ok. pół godziny do wyrastania.

Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem i posypać ulubioną posypką: słonecznikiem, otrębami czy np. ziołami.

Piec przez ok. 8 min 220’C po czym zmniejszyć temperaturę do 200’C i piec jeszcze ok. 10 min.