Dzisiejszy przepis jest banalny. To właśnie coś, co uprzyjemnia nam leniwe, niedzielne popołudnia, gdy mamy ochotę na coś słodkiego, ale… ale nie chce się nic piec;) Dziś miałam ochotę na kajmak lub jak kto woli, bardziej może wytwornie, dulce de leche. Do tego ciągle po głowie chodziła mi mrożona kawa, tak więc połączyłam te dwie zachcianki, robiąc słodszą wersję kawy mrożonej. Tradycyjny przepis podałam w zeszłym roku, możecie go znaleźć tutaj.
Generalnie, mało mnie ostatnio w internecie, a więcej w kuchni, także nie martwcie się – testuję i opracowuję nowe przepisy, tylko mam opóźnienia z ich dodawaniem;) No bo dzisiejsze popołudnie było przeznaczone na dawno pożyczoną już książkę, czekającą na przeczytanie od kilku miesięcy. Chwile z książką w fotelu, ze świadomością nic nie robienia są absolutnie niezastąpione:) Polecam;)
Składniki na 1 porcję:
– 1 świeżo zaparzone espresso
– ok. 100 ml zimnego mleka
– 4 duże kostki lodu
– 1 solidna łyżka kajmaku
Jeśli chcecie, można wcześniej włożyć szklankę do zamrażarki, żeby kawa była dłużej i lepiej schłodzona.
Przygotowanie:
Kostki lodu należy rozkruszyć – można to zrobić za pomocą blendera, jeśli ma opcję kruszenia lodu, jeśli nie, to domowym sposobem: włożyć lód do torebki i pokruszyć go za pomocą tłuczka;)
Pokruszony lód zmiksować z mlekiem i kajmakiem, następnie dodać espresso i jeszcze raz zmiksować.
W razie potrzeby można wrzucić dodatkowe kostki lodu, choć ja wolę od razu zmiksować cały ;)
A w międzyczasie się robi:
Plus mała zapowiedź, no właśnie, czego?;)
