Zapomniałam już o tej sezamowej owsiance, a przecież jest taka pyszna, że koniecznie muszę się z Wami podzielić przepisem! Okres jesienno-zimowy to dla mnie czas powrotu do ciepłych śniadań, a że w domu wszyscy lubimy płatki owsiane, kasze jaglaną czy amarantus w wersjach śniadaniowych to możliwości jest nieskończenie wiele. I pomyśleć, że jeszcze jakieś trzy lata temu właściwie nie wiedziałam jak smakuje owsianka (i że może w ogóle smakować). Jeśli jeszcze się do niej nie przekonaliście, to sprawdźcie też inne przepisy np. z karmelizowanymi bananami i masłem orzechowym albo piernikową – nie wierzę, że po ich wypróbowaniu wciąż będziecie owsiankowymi sceptykami!
Jeszcze kilka uwag zanim zaczniemy. Domyślam się, że nie każdy w domu ma na wyposażeniu, pastę tahini czy wodę pomarańczową lub różaną. Składniki te bez problemu możecie dostać w dużych marketach lub sklepach z żywnością orientalną
Składniki na 2 porcje:
– 1 szklanka płatków owsianych (lub innych – orkiszowych, jaglanych, itd.)
– opcjonalnie: 3 łyżki amarantusa
– 4 szklanki mleka (dobrze sprawdzi się też mleko roślinne np. migdałowe, orzechowe lub jaglane)
– 2 łyżeczki pasty sezamowej tahini*
– 1 łyżeczka wody różanej
– 1 łyżeczka wody pomarańczowej
– pestki z 1/2 granatu**
– 2 łyżeczki sezamu
– 1 łyżka miodu lub syropu daktylowego
– dodatki opcjonalne: musli, granola, suszone płatki róż, chia
Uwagi:
*Jeśli nie macie tahini to możecie po prostu zmiksować podprażony sezam z odrobiną oleju, aż otrzymacie gładką pastę.
** Żeby nie wybrudzić się przy wyjmowaniu pestek z granatu, kroję go na pół, a potem wyciskam pestki w misce z wodą, dzięki czemu nic nie pryska
Przygotowanie:
1. Płatki zalewamy mlekiem i gotujemy przez ok. 15-20 minut co jakiś czas mieszając, aż wchłoną płyn i będą miękkie. Pod koniec mieszamy z pastą sezamową tahini, różaną i pomarańczową wodą oraz miodem.
2. Podajemy z pestkami granatu i sezamem. Można dodatkowo posypać owsiankę chrupiącą granolą, nasionkami chia i suszonymi płatkami róż.
