A na Kucharence dziś kolejna recenzja. Sezon jesienno-zimowy to zawsze sezon na nowe książki kucharskie. Nie sposób opisać je wszystkie, ale jakoś wychodzi tak, że zazwyczaj jako pierwsze wpadają mi w ręce książki blogerów. Może dlatego, że pewnie gdzieś w środku mam takie małe marzenie i sama kiedyś chciałabym być w stanie stworzyć własną książkę, no ale do tego długa droga jeszcze!
Wracając do recenzji – jutro odbędzie się oficjalna premiera pierwszej książki Zosi Cudny, autorki bloga makecookingeasier.pl, o tytule: „Make Cooking Easier. Przepisy na cztery pory roku”. Niezależnie od tego, jakimi uczuciami darzy się blogi z całej serii „make + something + easier”, książka jest warta uwagi, ponieważ zapewne jak sam blog, przyciągnie do siebie sporą uwagę. Książkę miałam przyjemność otrzymać już przedpremierowo jakiś czas temu, dzięki czemu mogłam dokładnie się jej przyjrzeć i wypróbować przepisy.
Co w niej znajdziemy?
Przede wszystkim piękne zdjęcia. I tak już mam, że choćby przepisy nie do końca do mnie przemówiły, to zdjęcia zawsze. Pod tym kątem dla Zosi wielki plus, bo przeglądając książkę (a ja generalnie lubię przewracać kartkami w każdą stronę, nawet gdy nie gotuję) można poczuć się… jakoś tak domowo. To jest moje pierwsze skojarzenie, atmosfera blogowa na pewno została tu odzwierciedlona – dużo zdjęć, nie tylko jedzenia, ale też z życia codziennego – rodzina, krówki, kwiatki, ośnieżona promenada. Po obejrzeniu zdjęć moje serce zmiękło i wiedziałam, że ciężej będzie mi zdobyć się na obiektywizm;) No i oczywiście do tego wymarzona historia na początek: porzucona kariera w korporacji, by spełniać swoje marzenia i odnaleźć siebie – z aparatem fotograficznym i łyżką w ręce:)
Jak podzielona jest książka?
Zosia zgodnie z tytułem przedstawia nam przepisy na cztery pory roku – także na każdą porę znajdziemy propozycje na śniadania, obiady i desery – w sumie 48 przepisów. Do każdego przepisu dołączone są miniaturki zdjęć uwieczniające kolejne etapy przygotowań – może to być pomocne dla początkujących osób, a poza tym jest miłe dla oka.
http://https://www.youtube.com/watch?v=pAeBGQxRtmo
Co w niej ciekawego?
To co mnie by przekonało do zakupu, to poza fotografiami, dostępność przepisów dla zwykłego czytelnika – mniej lub więcej gotującego. I mówię tu zarówno o składnikach, jak i podanych przepisach. Wydają się proste, nawet jeśli są to propozycje bardziej uroczystego obiadu. Moim ulubionym przepisem są pierogi z boczkiem i bryndzą – ulepiłam ich około 60, część zamroziłam, i za ten przepis mam ochotę uściskać Zosię! To obecnie moje ulubione, zmieniłam tylko trochę proporcje, aby bryndzy było więcej ;)
Poniżej przepisy, które najbardziej przypadły mi do gustu:
– owsianka z karmelizowanymi bananami
– pierogi domowe z bryndzą i wędzonym boczkiem
– nieskomplikowane ciasto czekoladowe z orzechami laskowymi
– pieczony łosoś w białym winie z domowym pesto z rukoli
– pulpeciki cielęce z sosem z zielonego groszku
– kaczka z brzoskwiniami, rozmarynem i octem balsamicznym
Jakieś minusy?
Według mnie czasy pieczenia lub smażenia są czasem za długie – przykład pierś kaczki smażona 12 minut z każdej strony czy 300g łososia spędzającego 30 minut w temp. 220’C – tu bym polemizowała i skróciła czasy mniej więcej o połowę, zmniejszając również temperaturę łososiowi, by się nie wysuszył. Oczywiście, przepis wyjdzie, ale różowej kaczki lub bardzo soczystego łososia raczej już nie będzie. Inną kwestią jest też dla mnie prostota opisów – jednocześnie w zasadzie plus i minus. Plus, bo jest krótko i zwięźle, bez niepotrzebnego rozwlekania. Minus, bo osoby początkujące mogą mieć problem z pewnymi czynnościami – np. przygotowanie karmelu – brakuje mi choćby wzmianki o tym jaki kolor powinien uzyskać karmel zanim dodamy śmietankę, o możliwym problemie krystalizacji i radzeniu sobie z nim, niemieszaniu na początku cukru z masłem, itd. Mała rzecz, ale czasem potrafi zepsuć nam danie, gdy popełnimy jakiś techniczny błąd.
Podsumowanie.
Jestem na tak!:) Zosiu, gratuluję Ci spełnionych marzeń i wydanej książki, która może powiększyć zbiory kulinarnej biblioteczki. Ta publikacja może też stanowić świetny prezent dla kogoś kto lubi gotować lub kto dopiero się uczy. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ta propozycja, bo na pewno była stworzona z pasją i sercem:)