Podczas mojej ostatniej masowej produkcji lodów w związku z cyklem „Mroźny Weekend” miałam do wykorzystania sporo białek, które chciałam jakoś spożytkować. Zazwyczaj do głowy przychodzi mi wtedy beza lub makaroniki, ale tym razem postawiłam na coś mniej słodkiego – domowe kokosanki. W tej ciąży uwielbiam kokos, mogłabym go jeść codziennie (z pewnością nie powinnam się przyznawać do tego, jak często zjadam teraz Bounty!), dlatego stwierdziłam, że warto zrobić jakąś alternatywę dla batonów i kokosowej owsianki w związku z moim kokosowym głodem. Te kokosanki robi się bardzo prosto i szybko, a ilość cukru możecie dostosować do własnych upodobań. Moja wersja jest mało słodka, więc jeśli chcecie możecie dodać więcej cukru.
Składniki:
- 200g wiórków kokosowych
- 50g masła
- 100g brązowego cukru*
- 4 białka
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
*Może być też biały, jeśli wolicie słodsze ciastka można dać trochę więcej cukru np. ok. 150g, bo moja wersja jest mało słodka.
Przygotowanie:
- Masło podgrzewamy i roztapiamy z cukrem. Odstawiamy z ognia i mieszamy z wiórkami kokosowymi.
- Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy mąkę ziemniaczaną.
- Masę kokosową delikatnie mieszamy z białkami.
- Łyżką lub gałkownicą do lodów nabieramy niewielkie porcje masy i wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Kokosanki pieczemy ok. 15 minut w temp. 180’C bez termoobiegu lub 165’C z termoobiegiem (można włączyć parę na pierwsze 8 minut pieczenia, jeśli macie taką funkcję).