Witajcie po weekendzie majowym! Mam nadzieję, że upłynął Wam on lekko, przyjemnie i słonecznie! W Krakowie, mimo że jest dość chłodno, to słońce z nami zostało na ten czas i można było spacerować ciesząc się pustkami w parku ;) Dzisiaj mam dla Was zdrowy deser na bazie kaszy jaglanej, gdzie zamiast cukru użyłam suszonych daktyli. Jest pyszny i sycący, można go też śmiało potraktować jako propozycję śniadaniową. A do deseru przyda się dobra książka, więc teraz jeszcze kilka słów o „Oblubienicach wojny” Helen Bryan.
Przeczytałam ją w zaledwie kilka dni, korzystając z chwil przy karmieniach małej czy na spacerach. Jest to powieść o losach kilku kobiet, które żyły podczas wojny i mimo różnych warunków życiowych i pochodzenia ich drogi się ze sobą zeszły. Lubię opowieści z wojną w tle, zawsze wtedy zastanawiam się jakby to było teraz, gdyby przyszło nam żyć w takich warunkach. Czy umielibyśmy zdobyć sami dla siebie żywność? Upolować coś lub korzystać z dzikich roślin? Czy umielibyśmy uszyć coś dla siebie, ugotować coś z niczego, docenić każdy jeden dzień, nie wiedząc jaki będzie ten kolejny? „Oblubienice wojny” to opowieść, w której wojna jest tłem, a tym, co jest istotne to fakt jak wpłynęła ona na życie kilku kobiet. Jakich wyborów musiały dokonywać, jak zmagały się z codziennością, jak wyglądało ich życie rodzinne. Gdy mężczyźni byli zaangażowani w działania wojenne, one musiały wspierać siebie nawzajem. Jeśli lubicie czytać o wojennej codzienności, to na pewno Wam się spodoba. Mi w każdym razie czytało się bardzo przyjemnie, choć końcówka nieco mnie rozczarowała, ale nie będę Wam zdradzać szczegółów;)
Składniki na 2 duże porcje lub 4 małe:
– 70g kaszy jaglanej (ok. 1/2 szklanki)
– 50g suszonych daktyli
– 250ml mleka
– 3 łyżki kakao
– 50g gorzkiej czekolady
– 200g malin (mogą być mrożone)
– 1 łyżka jogurtu
– opcjonalnie: 1 łyżka nasion chia, świeża mięta do dekoracji
Przygotowanie:
1. Kaszę jaglaną dwa razy przelać wrzątkiem, następnie zalać szklanką wody (250ml) i gotować z daktylami ok. 15-20 minut, do miękkości.
2. Do gorącej kaszy dodać czekoladę, po czym zmiksować blenderem z mlekiem i kakao na gładką masę. Przełożyć do 2 szklanek, na wierzch wyłożyć zmiksowane maliny (można je wymieszać z nasionkami chia). Ozdobić jogurtem i świeżą miętą. Można jeść zarówno na ciepło jak i na zimno.
Brak komentarzy