Właściwie w tytule zawiera się już wszystko, co trzeba. Rzadko na blogu pojawiają się sałatki, mimo że na codzień zjadam ich całkiem sporą ilość, a mój mąż zawsze się dziwi, że nie robię wówczas zdjęć. W sumie nie wiem z czego to wynika, ale może czas to zmienić. Dzisiejsza propozycja jest prosta i efektowna, może stanowićdodatek do obiadu lub też samodzielną przekąskę, która świetnie zgra się z bagietką lub żytnim chlebem.
Składniki dla 2 osób:
– 3 solidne garście sałaty (może być szpinak, rukola, roszponka, lub mix sałat)
– 1 gruszka
– 2 garście orzechów włoskich
– ok.1\3 małej roladki z pleśniowego sera koziego – ok. 50g (można zastąpić serem camembert)
– opcjonalnie: pestki z połowy granata
– 2 łyżki cukru
– 1 łyżka masła
Sos:
– 2 łyżki oliwy
– 1 łyżka octu balsamicznego (sprawdzi się też ocet malinowy)
– 2 łyżki soku z cytryny
– 1/2 łyżeczki miodu
– sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Sałatę przełożyć na talerz, polać połową przygotowanego sosu, przemieszać i posypać garścią orzechów.
2. Na patelni rozpuścić cukier z masłem, kiedy zacznie zmieniać barwę na złocistą dodać obrane i pokrojone w ósemki gruszki oraz jedną garść orzechów włoskich. Przemieszać i karmelizować chwilę, aż gruszki się zarumienią i lekko zmiękną.
3. Kozi ser pokroić na grube plastry i zrumienić z dwóch stron na gorącej, suchej patelni z nieprzywierającą powłoką.
4. Gruszki, orzechy oraz ser przełożyć na sałatę i polać pozostałym sosem. Od razu podawać.