Recenzje

Słodki White Plate i spotkanie z Liską

Dość długo zbierałam się do napisania czegoś na temat spotkania z Liską, które odbyło się w Krakowie w ramach promocji książki White Plate – Słodkie. Było ono dla mnie tak wielką dawką optymizmu, że dlatego nie wiem jak opisać je najwłaściwiej :)

Przybyłam na miejsce godzinę wcześniej, spodziewając się wielkich tłumów bijących drzwiami i oknami do księgarni „Bona”. Byłam czwarta lub piąta :) I miałam miejsce w pierwszym rzędzie. Na miejscu czekał piernik, przygotowany dla wszystkich fanów wg receptury Liski.

Liska przybyła też trochę wcześniej. Normalna, miła, skromna i uśmiechnięta osóbka. Nie żadna gwiazda. Taka „swoja”, jeśli wiecie o czym mówię;)

Na spotkaniu dowiedziałam się, że następna książka być może będzie o chlebach, co mnie niesamowicie cieszy :) Słuchałam o podróżach, o bułeczkach tyrolskich, o smakach, wspomnieniach i planach. A wokół siebie widziałam ludzi, którzy są tak samo zakręceni na punkcie gotowania jak ja, tak samo pozytywnych – gotowanie jednak chyba uszczęśliwia :D Co do samej Liski, to chciałoby się z nią dłużej pogadać, posiedzieć przy kawie i dobrym cieście. Jest taka jak na blogu – magicznie opowiada, tak że człowiek wszystko widzi oczyma wyobraźni.

Otrzymałam upragniony autograf i naładowana pozytywną energią wróciłam do domu, by szybciutko zrobić tartę orzechową z dżemem porzeczkowym. Mam nadzieję, że takich spotkań będzie więcej!

 

Co do samej książki, to nie mogę się z nią rozstać. Ogólnie uwielbiam książki kulinarne, ale ta jest szczególna. Wydaje mi się, że jest nadzwyczaj przemyślana, że przepisy były testowane wiele razy i do tego czuć w niej klimat samego bloga whiteplate.

Bardzo podoba mi się, że jest dwujęzyczna :) to prawie jak mini słownik polsko-angielsko-kuchenny. Podoba mi się że, każdy przepis ma swoje zdjęcie. I że jest miejsce na notatki – jest moim kulinarnym pamiętnikiem, piszę w nim kiedy zrobiłam dany przepis, co w nim zmieniłam, jakie były moje wrażenia. I zamierzam przerobić każdy :) Póki co, wszystkie się idealnie sprawdziły. I nawet udało mi się zrobić czekoladowe ciastka z młodszą kuzynką:)

Lisko gratuluje serdecznie książki i czekam na więcej!:)

P.S. Podziękowania dla Paulinki za zrobienie i udostępnienie zdjęć:)

Torta della Nonna:

Muffiny z białą czekoladą i karmelizowanymi bananami:

Ciastka podwójnie czekoladowe:

 

 

(Visited 548 times, 1 visits today)

You Might Also Like

6 komentarzy

  • Reply
    favcook
    19 stycznia, 2013 at 4:50 pm

    Zazdroszczę spotkania, widać, że Liska jest bardzo sympatyczna! :) to bardzo fajnie, że spotkanie się udało!

    • Reply
      Klaudia
      19 stycznia, 2013 at 6:43 pm

      Jest i do tego bardzo skromna:)

  • Reply
    Pani_Owca
    19 stycznia, 2013 at 5:56 pm

    Też byłam :) Przyszłam jako pierwsza ;P

    • Reply
      Klaudia
      19 stycznia, 2013 at 6:43 pm

      No to się widziałyśmy :d

  • Reply
    Luna
    19 stycznia, 2013 at 6:31 pm

    Ja też niesamowicie zazdroszczę spotkania! :) Bardzo fajnie, że przepisy się tak sprawdzają :) Pozdrawiam!

    • Reply
      Klaudia
      19 stycznia, 2013 at 6:44 pm

      Póki co każdy jeden wyszedł super:)

    Napisz co o tym myślisz

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.