Ostatnio wpadłam na nowy, kanapkowy pomysł. Ze śniadaniami u mnie generalnie jest raczej kiepsko, mówię tu o przedziale poniedziałek – piątek, bo weekendowe to już zupełnie inna sprawa;) Aczkolwiek w ciągu tygodnia, moje śniadanie zazwyczaj sprowadza się do kawy i czegoś do czytania. W ciągu dwóch godzin od tego „pierwszego śniadania” muszę coś zjeść, bo inaczej byłoby kiepsko. Jednakże nijak się ma to do tego, co chciałabym widzieć na swoim talerzu, dlatego też wpadłam na pomysł cyklu „kreatywne kanapki”, żeby jakoś urozmaicić sobie i Wam śniadania. Może to będzie większa motywacja do tego, by rano coś zjeść.