Chwilę mnie tu nie było:) Jesteśmy już po Anielkowych chrzcinach i wróciliśmy do naszej codzienności. Nie spodziewałam się po sobie, że będę tak przeżywać ten dzień. Może to efekt niedawnej ciąży, a może macierzyństwa, ale wzruszenia przychodzą mi teraz bardzo łatwo.
Uświadomiłam sobie, że już maj, a na blogu nie pojawiło się nic nowego z rabarbarem (pamiętacie np. o owsiance?). Ten przepis to efekt mojej modyfikacji popularnego ucieranego ciasta z owocami , z tym że ta wersja jest nieco mniej słodka i zdrowsza. Dodatek imbiru i zmiana zwykłego białego cukru na muscovado, odmieniło całkowicie to ciasto. Cukier muscovado nadaje specyficznego smaku, jakiego nie uzyska się dodając inne rodzaje cukrów, dlatego zalecam go nie zastępować;) Imbir to świeżość, do tego jeszcze mamy upieczony rabarbar – letnie, słodkie orzeźwienie :) Naprawdę warto spróbować!
Jeśli chodzi o przygotowanie rabarbaru – najszybciej jest wymieszać go z mąką ziemniaczaną i wyłożyć na spód formy. Jeśli zależy Wam na ułożeniu rabarbaru w ładny okrągły wzór to można go włożyć na chwilę do nagrzanego piekarnika, żeby zmiękł – wówczas łatwiej będzie go formować. Ja formowałam go na surowo, ale nie było to takie łatwe, bo ma wtedy skłonność do łamania.
Składniki:
– 4 jajka
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 150g mąki ziemniaczanej
– 150g mąki pszennej
– 50g mąki pszennej razowej
– 150g cukru muscovado
– 200g masła (najlepiej miękkiego, w temp. pokojowej)
– ok. 400 – 500g rabarbaru + 2 łyżki mąki ziemniaczanej
– ok. 10-15g świeżo startego imbiru
Przygotowanie:
1. Foremkę do pieczenia (tortownica o średnicy ok. 23cm) wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Nagrzać piekarnik do 170’C (z termoobiegiem, jeśli bez to 180’C).
2. Mąki przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Żółtka utrzeć z cukrem i masłem. Białka ubić na sztywną pianę.
3. Wymieszać delikatnie białka z masą żółtkową, startym imbirem oraz mąkami.
4. Na spodzie tortownicy ułożyć rabarbar, posypać wierzch 2 łyżkami mąki ziemniaczanej i wyłożyć na to ciasto.
4. Piec w nagrzanym do 170’C piekarniku z termoobiegiem przez ok. 30 – 40 minut (do suchego patyczka). Po upieczeniu i lekkim przestudzeniu ciasto obkroić wokół w tortownicy i odwrócić.
5 komentarzy
Sylwia
18 maja, 2016 at 9:09 amDziś próbuję!
Chyba że mi dziecko nie pozwoli :P
Klaudia
18 maja, 2016 at 9:11 amDaj znać jak smakowało!:)
Sylwia
19 maja, 2016 at 1:26 pmCiasto jest przeeeepyszne! Co prawda chyba przesadziłam z imbirem, ale nie szkodzi (składniki odmierzałam na oko – brak wagi kuchennej) ;-) No i nie wyszło takie piękne, jak Twoje :-) Zrobiłam je na noc, potem w ciągu dnia siedziało w lodówce i przed chwileczką skosztowałam (3/4 już zjedli domownicy :P) Niebo w gębie! Kruche, zimne, kwaśno – słodkie. Szkoda że rabarbar jest tak krótko na topie… Ale jeszcze pół kilo mam w lodówie! :)
Klaudia
19 maja, 2016 at 1:30 pmNo to super że smakowało;) a imbiru dla mnie nigdy dość;) co do rabarbaru – można zamrozić, ja tak zrobiłam w zeszłym roku i w środku zimy sobie robilam rabarbarowe ciacho ;)
No noo
31 maja, 2016 at 8:12 pmŚwietny przepis. Ciasto wygląda zachęcająco.:)