Po powrocie z Egiptu jedyne o czym marzyliśmy to było… polskie jedzenie. Przez niespełna tydzień brakowało go nam ogromnie. Gdy ok. 3 w nocy wróciliśmy do domu pierwszą rzeczą, którą zrobiłam było nakarmienie zakwasu – przecież musiałam na drugi dzień w końcu zjeść prawdziwy chleb ;) A na obiad przygotowałam właśnie polędwiczki w sosie grzybowym. Nieskomplikowane, ale pyszne danie. Przeczytaj całość
Obiad
Orientalna miseczka pełna smaków :) Taka była moja myśl, gdy tworzyłam to danie. Chciałam, by było trochę orientalne, inne niż zwykle. Zazwyczaj przygotowuję dania składające się tylko z kilku składników bazowych, bez zbędnych dodatków. Ale tutaj poszalałam ;) Będzie pikantnie i rozgrzewająco. Wy też możecie – przyprawy i dodatki można dowolnie zmieniać. Jeśli nie macie akurat groszku, ale za to zostało trochę brokuła bądź kukurydzy, to można je dodać do potrawy. Przeczytaj całość
Hamburger na Walentynki? Co Wy na to? Wiem, wiem… To takie nieromantyczne drogie Panie, prawda? Gdzie świece, nastrój, romantyczne spaghetti i ciasto czekoladowe? Ale to jest chyba właśnie to wszystko, co my kobiety lubimy najbardziej. Jednak mężczyźni postrzegają świat nieco odmiennie ;) Czy jest tutaj Pan, którego nie ucieszyłaby wizja domowego hamburgera zrobionego przez Ukochaną?:) To jest to, co my kobiety możemy dać od siebie – wyjść czasem poza nasze wzniosłe wyobrażenia i spełnić małe marzenia widziane z męskiego punktu widzenia. Przeczytaj całość
Zastanawiałam się czy powinnam na blogu dodawać również takie bardzo podstawowe przepisy. Doszłam do wniosku, że tak. To właśnie te bazowe przepisy zazwyczaj tworzą naszą codzienność, więc dobrze mieć je jednak dopracowane:)
Naleśniki niby każdy zrobi od ręki, raz lepsze, raz gorsze. Zazwyczaj „na oko”. Odkąd znalazłam ten przepis u Julii Child, stwierdziłam, że nie warto jednak robić ich na chybił trafił. Proporcje Julii są, jak dla mnie, idealne – naleśniki są bardzo elastyczne, delikatne i zawsze wychodzą takie jak powinny;) Nadają się zarówno do jedzenia na słono, jak i na słodko. Czyli dzisiaj naleśniki po francusku :) Przeczytaj całość
Przygotowałam to danie jakiś czas temu przed pójściem spać, żeby mieć obiad na drugi dzień. Bardzo szybko poszło, a mąż był zdumiony, że tak dobry efekt można osiągnąć w tak krótkim czasie.
Więc teraz na szybko, przed wyjściem do pracy, podaję Wam przepis:) Przeczytaj całość
Kocioł dla zbójów. Dobrze byłoby tą potrawę przygotować gdzieś przy ognisku, dorzucając do kotła postawionego nad ogniem kolejne składniki. Wokół tylko szum lasu i dzikie zwierzęta. Tak sobie myślę, że w takiej scenerii powinna wystąpić moja potrawa.
Ale, że ja robiłam ją w mieszkaniu, to dopieściłam ją trochę bardziej. Kocioł zadedykowany jest wszystkim dobrym „zbójom”, którzy męczą mnie o mięsne przepisy powołując się na to, że przez ostatni miesiąc na blogu widzą tylko słodkości. Dziękuję wszystkim Panom, którzy odwiedzają bloga i gotują z moich przepisów. Tak, wiem o Was;) To nie lada zaszczyt dla mnie:) Przeczytaj całość