Zbieram się do tego wpisu już dość długo. Przez głowę właśnie mkną mi myśli o jakości bloga – że za słabe zdjęcia, za słaby aparat, że szata graficzna nie taka, że za mało czasu. Próbuję skupić się jednak na jego istocie – bo przecież chodzi o to by cieszyć się gotowaniem, by odkrywać je i uczyć się więcej za każdym razem. A blog mnie do tego motywuje. Mój mąż śmieje się, że nie lubię robić moich – jego ulubionych potraw po kilka razy. Coś w tym jest, bo gdy tylko gdzieś podświadomie czuję, że dana potrawa smakuje dokładnie tak jak chciałam, to wówczas uczę się kolejnej;)
Z chlebami jest podobnie. Pamiętam jak rok temu postanowiłam, że nauczę się piec chleb. Tęskniłam za jego zapachem, mimo iż u mnie w domu się go nie piekło, jednakże i tak rano dom był pełen zapachu, gdy tata przynosił świeżutki chleb prosto po nocnej zmianie z piekarni. Z tej tęsknoty za zapachem i klimatem zrodziła się kolejna moja pasja – chlebowa. I niesamowite jest to, że w tym chlebowym fachu jest bardzo wiele etapów do osiągnięcia. Ciągle się szkolę i cieszy mnie fakt, że jeszcze tyle przede mną do nauki. W listopadzie zaopatrzyłam się w książkę „Chleb” Jeffrey’a Hamelmana – długo wyczekaną pozycję o wszystkim tym, co z chlebem się wiąże – polecam wszystkim. A dziś przepis właśnie z tej książki – dla każdego, kto może chce zacząć, ale jeszcze nie ma zakwasu:) Lub też po prostu chce spróbować:)
Polecam – Pain Rustique czyli Chleb Wiejski .
Czas:
– zaczyn wyrasta sam ;) ok. 12-16 godzin -> np. w nocy
– fermentacja wstępna – 70 minut
– fermentacja końcowa – 30 minut
– pieczenie – 35 minut
Składniki na 2 duże bochenki:
Poolish*:
– 450g mąki chlebowej (pszenna typ 650-750)
– 450g wody
– 1/8 łyżeczki drożdży instant
Drożdże dodać do miski z wodą, następnie dokładnie wymieszać z mąką. Przykryć miskę folią spożywczą i zostawić na ok. 12-16 godzin (najlepiej w temp. 21’C).
Ciasto:
– 450g mąki chlebowej (pszenna typ 650-750)
– 170g wody
– przygotowany wcześniej poolish
– 20g soli
– 5g drożdży instant
Przygotowanie:
1. Mąkę wymieszać w misce z wodą oraz gotowym zaczynem poolish, tak by składniki się połączyły – powstanie postrzępiona masa. Przykryć miskę folią spożywczą i odstawić na 30 minut.
2. Do przemieszanego wcześniej ciasta dodać sól oraz drożdże i wyrobić ciasto (można robotem kuchennym – wówczas trwa to ok. 2-4 minuty). Gotowe ciasto powinno być gładkie, elastyczne i niezbyt luźne. Wyrobione ciasto przykryć i odstawić na 70 minut – w tym czasie ciasto powinno być dwa razy składane** – 1. raz po upływie 25 minut, 2. raz po upływie kolejnych 25 minut. Pod tym linkiem możecie zobaczyć jak składać ciasto.
3. Wyrośnięte ciasto po upływie wskazanych 70 minut podzielić na 2 równe części i uformować 2 bochenki (ja robiłam owalne, przykładowy sposób formowania bochenków pod tym linkiem). Bochenki można lekko opruszyć mąką i przełożyć na blachę i przykryć czystą ściereczką. Odstawić na 25-30 minut.
4. Piekarnik nagrzać do 240’C – bez termoobiegu, grzanie góra-dół (można włożyć do niego naczynie z wodą lub wrzucić kilka kostek lodu tuż przed włożeniem chleba***). Chleb ponacinać i włożyć do rozgrzanego piekarnika na dolny poziom. Piec ok. 35 minut. W połowie czasu pieczenia można na chwilę lekko uchylić drzwiczki piekarnika, żeby wyleciała z niego para – dzięki temu bochenki nie opadną i będą chrupiące.
CIEKAWOSTKI:
*Poolish to po prostu zaczyn na drożdżach, który składa się z równych proporcji wody i mąki. Pomysł na ten zaczyn pochodzi z Polski i jest on stosowany obecnie na całym świecie, także możemy być dumni:) Bo nie ma to jak dobry, polski chleb:)
**Składanie chleba – podczas tej czynności pozbywamy się dwutlenku węgla, dzięki czemu fermentacja drożdży będzie przebiegać właściwie. Poza tym wzmacniamy ciasto, dlatego też nie należy ciasta podsypywać na początku zbytnio mąką jeśli wydaje się ono zbyt luźne, bo składanie sprawia, że ciasto staje się mocniejsze.
*** Para w piekarniku powoduje uzyskanie ładniejszego – ciemniejszego koloru skórki chleba oraz bardziej pulchnego chleba, ponieważ dzięki wilgotności panującej w piekarniku skórka na chlebie jest dłużej wilgotna, dzięki czemu chleb może się rozrastać. Mniej więcej w połowie czasu pieczenia, należy pozbyć się pary z piekarnika, poprzez np. uchylenie delikatnie drzwiczek na chwilkę, by para wyleciała. Dzięki temu skórka będzie chrupiąca
Jeśli dotrwaliście do końca tego wpisu i zrobicie ten pyszny chlebek to koniecznie podzielcie się opiniami :)
6 komentarzy
Pyza
12 stycznia, 2014 at 4:49 pmbardzo ładny chlebek, ale zastanawia mnie ta 1/8 łyżeczki drożdży… czy mogłabyś podać wagowo ile ich ma być bo dzielić łyżeczki na 8 części nie będę….
Klaudia
12 stycznia, 2014 at 5:06 pmTak, ta 1/8 łyżeczki drożdży też wywołała u mnie wątpliwości:) Wagowo ciężko to określić, bo to pewnie mniej niż 1g skoro mała paczka drożdży w proszku ma zazwyczaj 7g. Ja wzięłam po prostu „na oko” odrobinę tych drożdży na łyżeczkę – pewnie nawet więcej trochę niż 1/8 łyżeczki. Myślę, że można być trochę niedokładnym z tą 1/8 i nic się nie stanie ;)
sałatka z kurczakiem
16 stycznia, 2014 at 1:33 amWygląda bardzo apetycznie. Chyba polecę wypróbować ten przepis, mniam :)
Klaudia
16 stycznia, 2014 at 9:51 amKoniecznie!:)
Moniek
15 października, 2015 at 6:14 amSuper strona, fajne przepisy ;) chleb zrobiony, nie moglam.sie powstrzymac i niemal od razu zjadlam pol bohenka;) tylko w moim dziury jakby mniejsze, jak to zrobilas? Pozdrawiam.
Klaudia
15 października, 2015 at 10:11 amCieszę się że smakował:) mniejsze dziury to może być kwestia krótszego czasu wyrastania lub może zbyt mocnego formowania, prawda jest taka że z czasem chleby wychodzą coraz lepiej:)