Podróże kulinarne

Madera – wędrówka po górskich szczytach

Tak jak obiecałam – dziś osobna relacja o naszym najlepszym dniu na Maderze, kiedy to udało nam się wyjść w góry i ze szczytu Pico Arieiro dotrzeć do Pico Ruivo. W internecie wyczytaliśmy, że trasa ta – PR 1 jest niestety zamknięta. W hotelu potwierdzono nam tę informację mówiąc, że oberwała się  część ścieżki. No cóż, trochę pech.

W niedzielę wybraliśmy się do katedry Se na Mszę, a że byliśmy trochę przed czasem to bezwiednie zaczęłam patrzeć na ogłoszenia parafialne. W pewnym momencie dotarło do mnie, że widzę mapkę z trasą do jakiegoś punktu. Owy punkt to była właśnie kaplica, w której miała się odbyć Msza po angielsku. No to biegniemy, może zdążymy, może trafimy! Udało się! W kaplicy dostajemy angielskie teksty a po chwili wchodzi ksiądz i przeprasza za spóźnienie – co za szczęśliwy zbieg okoliczności, dzięki niemu my byliśmy na czas;) Na kazaniu słyszymy, że trzeba dać się Panu Bogu zaskoczyć, bo ma dla nas wiele niespodzianek.

Pełni optymizmu idziemy potem na kawę mając nadzieję, że tym razem będzie dobra. Jednak nie była, trudno.

W Funchal trwa akurat Festa de Flor istne kwiatowe świętowanie. Po południu ma być kwiatowa parada, a że mamy do niej jeszcze trochę czasu to postanawiamy przynajmniej wjechać na Pico Arieiro, by zobaczyć chociaż jak wygląda, skoro trasa na Pico Ruivo jest zamknięta.

IMG_2856

IMG_2864

Na miejscu nie widzimy żadnych informacji wskazujących na to, że szlak jest zamknięty. Dowiadujemy się, że jednak da się przejść, została wytyczona trochę inna droga, ale z przejściem nie ma problemu. Szybkie spojrzenie i dzikie uśmiechy na twarzach –  idziemy!

Ale niespodzianka! Co tam parada kwiatowa skoro tu czeka prawdziwe życie, przygoda wzywa! Tym bardziej, że wyjątkowo jest tu ładna pogoda. Idziemy do samochodu po buty górskie (od czasu wejścia na Przylądek woziliśmy je już ze sobą). Patrzymy na zegarki – przed 14. Szacowany czas przejścia w dwie strony – około 7 godzin. No cóż musimy się sprężyć i iść szybciej niż przeciętnie chodzą ludzie, w przeciwnym wypadku będziemy wracać po ciemku a tego nie chcemy.

IMG_2865

Do wyboru są dwie opcje – dłuższy i krótszy szlak. Decydujemy się najpierw iść dłużej, a potem wrócić krótszą trasą. Powiem Wam tak – zajęło nam to 3 godziny (z przystankami na odpoczynki) by dojść na szczyt i niecałe 2 by wrócić. Ta dłuższa trasa pochłania sporo czasu i energii i jest na pewno bardziej męcząca. Z kolei na tej krótszej jest w miarę prosto i chodzi się też tunelami , widoki zaś są absolutnie nieziemskie. Dlatego też jeśli martwicie się swoją kondycją lub macie za mało czasu to wybierzcie w obie strony tym krótszym szlakiem. Tym bardziej ambitnym polecam na początek dłuższą a na powrót krótszą. Tak czy siak będzie pięknie.

IMG_2866

IMG_2880

IMG_2885

IMG_2921

Różne opinie o tym szlaku czytałam – że niebezpiecznie, że można wpaść do przepaści i w ogóle czasem jakaś zgroza ludzi ogarniała . Ja na żadnym odcinku nie czułam się zagrożona, największą trudnością dla mnie była ogromna ilość schodków na tym dłuższym szlaku. Jeśli ma się na nogach porządne buty do chodzenia po górach i dobrą pogodę to raczej nie ma się czego obawiać. Pomoże Wam też latarka do tunelu żeby nie deptać po kałużach, ale bez niej też się przeżyje. Wierzcie mi warto tam wejść, dla mnie to jest absolutny nr 1 ze wszystkich atrakcji na Maderze:)

IMG_2936

IMG_2937

A w drodze powrotnej nikogo już nie spotkaliśmy. Tylko dzikie ptaki, które zechciały się nam pokazać na szlaku:) Wracamy do naszego słonecznego zakątka Ponta do Sol i na tarasie żółtej knajpki jemy pyszną rybę z widokiem na zachodzące nad oceanem słońce. To był ten najpiękniejszy dzień.

IMG_2952

IMG_2941

IMG_2907

(Visited 1 087 times, 1 visits today)

You Might Also Like