Mam dla Was kolejny słodki przepis, którego sam tytuł powinien już Was wystarczająco zachęcić do jego przygotowania. Klasyczny miodownik przekładany masą z kaszy manny, którego wierzch pokryty jest włoskimi orzechami zatopionymi w karmelu. Ciasto bardzo świąteczne i na dodatek można je przygotować z wyprzedzeniem, bo potrzebuje jednego, a najlepiej dwóch dni, żeby odpowiednio zmięknąć. Dobrze się przechowuje, więc śmiało można je zrobić już w przedświąteczną niedzielę lub poniedziałek.
U mnie w domu nie było tradycji jego pieczenia, przejęłam je od rodziny męża i dopracowałam po swojemu. Krem z kaszą manną jest bardzo delikatny, ciasto miodowe rozpływa się w ustach, no i do tego wszystkiego dochodzą jeszcze pyszne orzechy w karmelu. To na pewno nie jest dietetyczna wersja;) Ale w końcu od czego są Święta;)
P.S. Nie dajcie się zwieść świątecznym cenom orzechów! Ostatnio w sklepie widziałam małą 100g paczuszkę orzechów włoskich za 11zł, podczas gdy na targu cały kilogram kosztował 30zł.
Składniki: Ciasto:
Masa: Wierzch:
– 500 g mąki pszennej
– 130g cukru pudru
– 1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej
– 200g masła
– 4 łyżki płynnego miodu (prawdziwego)
– 2 jajka
– szczypta soli
– 1 litr mleka
– 250g masła
– 100g cukru
– 120g kaszy manny
– 1 laska wanilii
– 200g orzechów włoskich
– 180g cukru
– 80g zimnej śmietanki 30%
– 130g zimnego masła
Przygotowanie:
1. Foremkę o wymiarach ok. 35cm x 35 cm (może być też mniejsza np. 25×35 lub trochę większa) wykładamy papierem do pieczenia.
2. Ciasto: Mąkę mieszamy z sodą, solą, cukrem i pokrojonym masłem, dodajemy roztrzepane jajka i miód i zagniatamy ciasto. Wstawiamy do lodówki na min. 30 minut (może być dłużej).
3. Ciasto dzielimy na 3 równe części (mogą być 4 jeśli używacie mniejszej foremki) i rozwałkowujemy na wielkość foremki. Każdy blat pieczemy w nagrzanym do 180’C piekarniku (bez termoobiegu) ok. 15-20 minut i odstawiamy do ostygnięcia.
Upieczone ciasto będzie złociste i lekko miękkie, podczas stygnięcia stwardnieje, a po przełożeniu masą znów odpowiednio zmięknie.
4. Przygotowujemy masę: mleko zagotowujemy z wanilią, cukrem i kaszą manną, mieszamy aż zgęstnieje. Przestudzoną masę ucieramy z masłem, połowę wykładamy na upieczony blat ciasta (najlepiej w foremce), dociskamy kolejnym blatem i wykładamy pozostałą część kremu. Przykrywamy ostatnim blatem ciasta.
*Masa podczas stygnięcia odpowiednio zgęstnieje.
5. Przygotowujemy karmel: cukier rozpuszczamy w szerokim rondlu o gładkim dnie, kiedy zacznie przyjmować złocistą barwę zdejmujemy z ognia i dodajemy powoli i ostrożnie zimną śmietankę, cały czas mieszając (uważając, żeby się nie oparzyć, masa może pryskać i mocno parować). Po 3-4 minutach mieszamy z zimnymi kostkami masła, do uzyskania jednolitej masy. Mieszamy z orzechami i wykładamy na wierzch naszego ciasta. Przechowujemy w chłodnym miejscu.
*Jeśli za szybko dodacie śmietankę, masa może się zbrylić, wówczas trzeba ją znów delikatnie podgrzać aż wszystko się rozpuści, ewentualnie można też zmiksować całość blenderem, by pozbyć się małych grudek.
11 komentarzy
Niebieski kubek z kawą
16 grudnia, 2015 at 5:05 pmUwielbiam miodownik, a Twój wygląda baaardzo pysznie :)
Kasia
16 grudnia, 2015 at 9:25 pmWow cudownie wygląda twoje ciasto muszę wypróbować, bo moja mama się uparła że chce kupić taki miodownik a zrobiony samemu to dopiero niebo w gębie ;)
Klaudia
16 grudnia, 2015 at 10:06 pmZrób koniecznie, na pewno będzie bez porównania!:)
Mamusia Lolusia
16 grudnia, 2015 at 9:34 pmWygląda smakowicie :) Chyba się skuszę i wypróbuję :)
U Rudej Na Talerzu
17 grudnia, 2015 at 11:26 amO mniam mniam ! Prawdziwe świąteczne ciasto, ależ mi narobiłaś smaku :}
Gaba
20 grudnia, 2015 at 8:56 amIle wczesniej trzeba zrobic to ciasto by bylo miękkie?
Klaudia
20 grudnia, 2015 at 10:21 amNajlepiej jak poleży ze dwa dni, ale dzień po zrobieniu też już będzie ok;)
biedroniaola
22 grudnia, 2016 at 7:35 pmTo ciasto jest niesamowite. Robiłam podobnie, ale gdzieś pierwotny przepis zaginął.
Klaudia
22 grudnia, 2016 at 8:55 pmTeż je uwielbiam :)
Aga
27 grudnia, 2016 at 7:21 amCiasto rewelacyjne!!! Zrobiłam na dwa dni przed Wigilią i na święta było idealne – kruche, rozpływające się w ustach…. Miałam małe obawy co do dużej słodkości ciasta, ale, jak się okazało, zupełnie niepotrzebne, gdyż mało słodki krem świetnie równoważy smaki. A polewa karmelowa z orzechami… poezja! Ciasto z pewnością zagości na naszym stole jeszcze nie raz. Dziękuję i polecam niezdecydowanym.
Klaudia
27 grudnia, 2016 at 10:08 amBardzo się cieszę! To też jedno z naszych ulubionych ciast :) Pozdrawiam poświątecznie!