Przedstawiam Wam babciny przepis na to jak wspaniale można wykorzystać wędzoną makrelę. Żadna filozofia, a efekt naprawdę wyśmienity. Przy odpowiednim podaniu może nawet uchodzić za wytrawną przystawkę.
Potrzebujemy:
-1 wędzona makrela (ok. 250-300g)
-4 jajka
-1 średnia cebula
-3 – 4 łyżki majonezu
-kilka gałązek natki pietruszki
-sól i pieprz
Przygotowanie:
Jajka gotujemy na twardo i studzimy. Obrane jajka oraz cebulkę kroimy w małą kosteczkę.
Z makreli wyjmujemy główny szkielet, zdejmujemy skórkę i bardzo dokładnie (kawałek po kawałku) oddzielamy od niej wszystkie ości – nie radzę przyspieszać tego procesu, bo nikt raczej nie chciałby natrafić na wątpliwą przyjemność składającą się z ości podczas jedzenia;)
Makrelę dokładnie mieszamy z jajkami, cebulką i majonezem. Jeśli chcemy to można także dodać większą ilość posiekanej pietruszki do środka – w zależności od tego kto co lubi. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Podajemy ze świeżą bagietką i ozdabiamy pietruszką. Smacznego:)