Na stole sobie stało i pachniało, zazwyczaj w leniwą dla mnie, ciepłą, letnią niedzielę. Zrobione przez nią na 'po obiedzie’ i dopiero 'jak ostygnie’.
Jako dzieci zawsze mówiliśmy o niej 'Babcia pra’, bo prababcie miały inne dzieci, a nasza przecież nie była taka jak inne:) I kiedy myślę o niej to zawsze pamiętam ten zapach zwyczajnego drożdżowego. Pamiętam jak lubiała sobie siedzieć w kwiaciastym, babcinym fartuszku przed domem.I kiedy myślę o tym jak cała rodzina się wówczas do nas zjeżdżała, to to ciasto drożdżowe jakoś zawsze jest elementem tych wspomnień:) Więc dziś będzie na domowo, tradycyjnie.
I z kruszonką oczywiście:)
Składniki:
-500g mąki
-100g cukru
– 2 żółtka
-1 jajko
– 100g masła
– 2 łyżeczki cukru waniliowego
– 25g drożdży
– 200 ml lekko podgrzanego mleka
– ok. 350g rabarbaru + 2 łyżki cukru
– ew. dodatkowo: 100g jabłek, śliwek (waga po obraniu i pozbyciu się pestek)
Kruszonka:
-150 g masła
-60 g mąki
– 35g cukru
Przygotowanie:
1) Mleko lekko podgrzać, tyle tylko by nie było całkiem zimne. 50 ml wymieszać z drożdżami i 2 łyżkami cukru. Odstawić na 15 min.
2) Mąkę przesiać, dodać kawałki masła, resztę cukru, mleka, jajka oraz zaczyn z drożdży. Ciasto wyrabiać ok. 10-15 min. Powinno być pulchne, napowietrzone i z łatwością odchodzić od ręki.
3) Foremkę wysmarować masłem i wysypać mąką. Przełożyć do niej wyrobione ciasto drożdżowe, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. 1,5 – 2 godz. Ja użyłam foremki o wymiarach 26cm x 30cm, gdyż wolę niższe ciasto :)
4) Rabarbar pokroić na małe kawałki i wraz z 2 łyżkami cukru i 1 łyżką wody podgrzewać, aż lekko zmięknie. Odstawić do ostudzenia.
5) Przgotować kruszonkę – wymieszać w rękach wszystkie składniki, aż powstaną małe grudki i schować do lodówki.
6) Na wyrośnięte ciasto delikatnie wyłożyć odsączone owoce i posypać kruszonką.
7) Wstawić ciasto do nagrzanego do 180’C piekarnika i piec przez ok. 40-50 min.