Ostatnio zakochałam się w mango. Jakoś wcześniej ono do mnie nie przemawiało, a wręcz uważałam, że go zbytnio nie lubię – kiedyś zjadłam jakieś takie nijakie i żyłam w przekonaniu, że wszystkie tak smakują. Dlatego też podczas pobytu w Izraelu przeżyłam szok, gdy spróbowałam soku z dodatkiem mango, który był absolutnie przepyszny :) I tak zaczęła się moja fascynacja tym owocem:) Uwielbiam mango, tak po prostu, bez dodatków – po prostu jako zdrową, pyszną przekąskę. Uwielbiam jako dodatek do zup kremów, tak jak to było bp. w przypadku gazpacho. I uwielbiam na słodko w deserach i na wytrawnie – np. w salsie.
Taką salsę można wykorzystać na kilka sposobów:) Można potraktować ją jak sałatkę i zjeść sobie przygryzając chlebkiem. Można zastosować ją jako dodatek do drobiu, zamiast klasycznych dodatków lub też jako nadzienie do tortilli. Użyłam ją też do łososia i wyszło pysznie, ale o tym następnym razem.;)
Składniki:
– 1 mango
– 2 małe ogórki
– 3 rzodkiewki
– 1/2 czerwonej cebuli
– pietruszka
Sos:
– 1 łyżka miodu
– 2 łyżki octu jabłkowego
– 2 łyżki oliwy
– odrobina suszonej papryczki chilli
– sól, pieprz
– ocet balsamiczny do smaku
Przygotowanie:
1. Mango, ogórki i cebulę obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Do tego dodajemy posiekaną pietruszkę oraz pokrojone rzodkiewki.
2. Przygotowujemy sos – mieszamy wszystkie składniki i w razie potrzeby doprawiamy.
3. Przed podaniem mieszamy sos z wcześniej przygotowaną salsą.
P.S. Salsa robiona w nocy, więc zdjęcia już nie to samo, co w świetle dziennym, niestety.