Browsing Tag

gotowanie dla dzieci

Poradnik

Rozszerzanie diety niemowlaka, BLW i nasze doświadczenia

Sukcesywnie spełniam obietnice i piszę na tematy, o które mnie prosiliście. Dziś miało być o kulinarnych gadżetach, które przydają się, gdy zaczynamy rozszerzać dietę naszemu dziecku, ale jak zwykle za bardzo rozpisałam się o samym BLW, o tym jak w ogóle zacząć z nowymi pokarmami i jak ułatwić sobie życie w tym temacie. No i krzesełko do karmienia, talerzyk i inne niemowlęce kulinarne przydasie muszą poczekać na kolejny post (powiem tylko, że obecnie używamy krzesełka Stokke i maty EZPZ, które bardzo polecam).

Rozszerzanie diety niemowlaka jeszcze całkiem niedawno wyglądało  w ten sposób, że były jasno określone normy, kiedy wprowadzać jakie produkty oraz zalecenia, by eksponować dziecko na gluten. Dziś odchodzi się już od tego podejścia, WHO zaleca wyłączne karmienie piersią do szóstego miesiąca i przyznam Wam, że z mojego doświadczenia wynika, że nie ma zbytnio sensu wcześniej wprowadzać innych produktów (aczkolwiek nie musicie się ze mną zgadzać). Wiem jak to jest, gdy człowiek chciałby dać maluszkowi coś nowego, zobaczyć jak je, itd. Ale faktem jest, że wcześniej maluch raczej nie jest jeszcze na to gotowy. Ma odruch wypychania z buzi wszystkiego, co się w niej znajdzie, a karmienie niesiedzącego niemowlaka może też być niebezpieczne w kontekście krztuszenia. Przeczytaj całość

Recenzje

„Gotuj zdrowo dla dzieci” – co znajdziecie w tej książce?

daria ladocha

Jakiś czas temu na rynku wydawniczym pojawiła się kolejna książka napisana przez Darię Ładochę – „Gotuj zdrowo dla dzieci”. Samą autorkę możecie kojarzyć z kuchnią tajską, gdyż o tym była jej poprzednia publikacja (polecam jej tematycznego bloga, widać, że zna się na rzeczy). Temat gotowania dla dzieci jest mi bardzo bliski, bo zastanawiam się jak to będzie u nas. Wiecie, mam wielkie plany i założenia, ale wiadomo, że rzeczywistość lubi się z nimi czasem rozjechać ;) Ciekawa jestem czy trafiła mi się mała smakoszka czy niejadek – no cóż, zobaczymy.

Ważne jednak dla mnie jest to, żeby dziecko otrzymywało te składniki, których potrzebuje do rozwoju. Mam już tę świadomość, że nie da się mieć wszystkiego pod kontrolą – jeść tylko i wyłącznie eko (bo eko też bywa różnej jakości). Niestety nawet środowisko, w którym żyjemy czy kosmetyki, których używamy też mają na nas wpływ. Aczkolwiek chciałabym rozsądnie podejść do tematu, dlatego jak mam okazję, to chętnie dowiaduję się więcej w tej dziedzinie. Czy ta książka była dla mnie jakąś wartością dodaną? Zdecydowanie:) Już Wam piszę dlaczego. Przeczytaj całość