Browsing Tag

jabłko

Napoje

Jarmużowe smoothie ze spiruliną

Witajcie! Od razu na wstępie przepraszam Was za tak długą przerwę, która codziennie była dla mnie jak jeden wyrzut sumienia. Lubię pisać bloga, robić zdjęcia i tworzyć nowe potrawy, ale ostatnio nie miałam po prostu ku temu możliwości. Z braku czasu lub po prostu sił. Nasza mała Anielka, która wczoraj właśnie skończyła roczek ostatnio zmaga się z ząbkami i gorączkami, za każdym razem łapiąc przy tym jakieś przeziębienie. Czekam z niecierpliwością, aż ten gorący okres minie i wszystko wróci do normy.

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z książkowymi nowościami. Na pierwszy ogień poszła Food Pharmacy L. Aurell i M. Clase. Bardzo piękna pozycja, z dużą dawką wiedzy na temat… odżywiania jelita grubego. Przeczytaj całość

Śniadania

Co zamiast hummusu? Pasta z fasoli z jabłkiem i duszoną cebulką

Skoro moje dziecię wykończone po zabawach od czwartej rano postanowiło pójść sobie spać, korzystam z okazji, by w końcu coś napisać. Wybaczcie tę moją ostatnią nieregularność, mamy ostatnio małe przeorganizowanie – odkąd Anielka zaczęła się przemieszczać mój czas znów zaczął jakoś się kurczyć;) Ale pracuję nad tym. Wytrwale z mężem tłumaczymy małej, dlaczego nie powinno się wkładać palców do kontaktu. Mając nadzieję, że w końcu przestanie pełzać do niego jak torpeda, byle tylko zdążyć przed nami;)

Nasze karmienie Anielki mocno się już rozkręciło, mała ma apetyt chyba na wszystko, a ja po prostu staram się proponować jej różne wartościowe posiłki. Nie gotuję osobno dla niej – podziwiam osoby, które to robią, ja wybrałam drogę na skróty i podaję Anielce właściwie to, co sami jemy. Przeczytaj całość

Napoje

Sok jabłkowy z brokułem i pietruszką

Coś ta nasza wyczekiwana wiosna nie do końca chce się rozkręcić, a ja już nie mogę się jej doczekać! Ostatni miesiąc upłynął mi niesamowicie szybko, nasze małe szczęście rośnie w oczach i zmienia się z dnia na dzień. To naprawdę zadziwiające jak taki mały człowieczek potrafi zmienić świat wokół siebie. Nagle nawet najtwardsi twardziele wzruszają się i mówią słodkie słówka do tej maleńkiej istotki. A ja nie mogę się napatrzeć i nadziwić, że przecież nie tak dawno temu jeszcze jej z nami nie było, a teraz ciężko wyobrazić sobie życie bez niej. Tak wygląda teraz moja rzeczywistość i rozważania blogowe o 4 nad ranem;) Przeczytaj całość