Witajcie w Nowym Roku! Nie było mnie tu od Świąt, gdyż między wyjazdami walczyliśmy z dziecięcymi gorączkami, po to by na koniec zostać powalonym przez jakiegoś dziecięcego wirusa, który dla nas dorosłych nie miał ani trochę litości. Generalnie nie pamiętam, żebyśmy byli kiedyś tak chorzy i mam nadzieję, że to już koniec sezonu chorobowego. Odzyskaliśmy siły do życia i gotowania, i chciałabym żeby tak już zostało. Wracamy do normalnego trybu żywieniowego – pełnego warzyw i kolorów, wyciskamy kolejne soki, by znów mieć w sobie 100% energii. Przeczytaj całość
Blog
Dzisiaj rozkładam na czynniki pierwsze kolejne wigilijne danie. Będzie o tym jak zrobić rybę po grecku. Wbrew pozorom nie tak ciężko. Już w niedzielę Wigilia, świąteczne przygotowania trwają pełną parą, choć wewnętrznie czuję w sobie dużo spokoju i nie mam w sobie tej przedświatecznej presji, która czasem się pojawia. Może to po prostu kwestia zmiany podejścia – nie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, potraw nie musi być aż nadto. Jakoś ostatnimi czasy wolę działać spokojniej i cieszyć się chwilami z najbliższymi. Tym, że ubierzemy z mężem i dziećmi wspólnie choinkę, że to będą nasze pierwsze Święta w takiej odsłonie, gdy jest nas już razem czworo. Wam też życzę, żebyście potrafili zwolnić i docenić ten czas, który właśnie jest, nie tylko skupiając się na tym, co będzie czy na tym, co jeszcze do osiągnięcia. Radosnych Świąt Bożego Narodzenia Kochani! Przeczytaj całość
Zapomniałam już o tej sezamowej owsiance, a przecież jest taka pyszna, że koniecznie muszę się z Wami podzielić przepisem! Okres jesienno-zimowy to dla mnie czas powrotu do ciepłych śniadań, a że w domu wszyscy lubimy płatki owsiane, kasze jaglaną czy amarantus w wersjach śniadaniowych to możliwości jest nieskończenie wiele. I pomyśleć, że jeszcze jakieś trzy lata temu właściwie nie wiedziałam jak smakuje owsianka (i że może w ogóle smakować). Jeśli jeszcze się do niej nie przekonaliście, to sprawdźcie też inne przepisy np. z karmelizowanymi bananami i masłem orzechowym albo piernikową – nie wierzę, że po ich wypróbowaniu wciąż będziecie owsiankowymi sceptykami!
Pewnego wieczora naznosiłam sobie na fotel ulubione książki kucharskie i zaczęłam je przeglądać. Nie po to, by akurat coś ugotować, ale dlatego, że mnie to naprawdę bardzo odpręża. W mojej głowie w międzyczasie powstają różne pomysły i czasem mam ochotę wypróbować któryś z nich w najbliższym czasie. Tym razem, po raz setny przeglądałam „Ziarno” Dominiki Wójciak, które absolutnie uwielbiam. Mój wzrok zatrzymał się na dłużej przy burgerach z komosy ryżowej, brokuła i botwinki. Problem był taki, że tych dwóch ostatnich składników nie miałam. Ale za to miałam kalafior i szpinak. I tak oto z przepisu, który miałam zrobić kropka w kropkę jak autorka, powstało coś zupełnie nowego: pieczone burgery z komosy ryżowej, kalafiora i szpinaku. Jeśli nie macie komosy, to użyjcie innej kaszy np. kuskusu albo jaglanej czy też pęczaku ugotowanego na sypko. Przeczytaj całość
Moi Drodzy! Mam dla Was specjalny, bo aż 10% rabat na wszystkie produkty ze sklepu puregreen (wyciskarki do soków, blendery i nie tylko)! Rabat jest ważny do 11. listopada 2017r., ale do końca tego weekendu jest dużo promocji, także warto skorzystać teraz, bo dzięki temu będzie jeszcze taniej.
Aby skorzystać z rabatu należy kliknąć link aktywujący i w kasie wpisać kod rabatowy: klaudia_rodzicom – bo ta kampania jest ze specjalną dedykacją dla rodziców, którzy robią co mogą żeby budować odporność maluchów ;)
Jesień to dla mnie czas owsianek i powrotu do chleba. W cieplejsze dni na śniadanie wystarczy mi jogurt z owocami lub warzywa z oliwą. Ale na zewnątrz zrobiło się chłodniej i pajda chleba z czymś dobrym na wierzchu, w towarzystwie gorącej herbaty zawsze działa na mnie kojąco. Macie czasem tak, że nie możecie już patrzeć na ser i szynkę na Waszej kanapce? U mnie regularnie się to zdarzało, póki nie odkryłam wszelkiego rodzaju past kanapkowych i warzywnych dodatków do kanapek (i nie mówię tylko o pomidorach i ogórkach). W tym wpisie chciałam zebrać kilka pomysłów na to, co do chleba może Wam się przydać. Jeśli macie jakieś swoje ulubione kanapkowe patenty, to dopiszcie je proszę w komentarzach. Chętnie wypróbuję coś nowego, bo znów wróciłam do pieczenia chleba. Przeczytaj całość






