Z uporem maniaka piszę o chlebach i zachęcam wszystkich dookoła do pieczenia. W momentach, w których myślę, że nie warto tego robić zawsze pojawia się ktoś, kto jednak jest ewidentnym przykładem mówiącym, że warto wkładać wysiłek w pasję:) I tak oto moja fantastyczna koleżanka, zarzekająca się zawsze, że gotowanie jest nie dla niej, zrobiła na Święta makowca, w weekendy piekła muffiny, a ostatnio oznajmiła mi, że upiekła śniadaniowe bułeczki, które niedawno opisałam na blogu ;) I jak tu nie czuć się odpowiednio zmotywowanym?;) Przeczytaj całość
Piekarenka
Coraz bardziej uwielbiam domowe pieczywo. W chwilach zupełnej niechęci i braku czasu po drodze kupuję chleb – w zależności od miejsca zakupu żałuję tego za każdym razem mniej lub bardziej, że niewystarczająco się zorganizowałam do tego, by jednak upiec swoje. Tak, niestety, chyba się uzależniłam i to mocno;) Piekę dopiero od roku chleby i bułki (wcześniej myślałam, że to coś w stylu „wiedza tajemna”) i waciany chleb już do mnie nie przemawia. W ogóle. Jem go z konieczności, gdy nie mam wyboru. Przeczytaj całość
Ostatnio dużo się rozpisuję na temat domowego pieczywa i jego niesamowitości. Zaczęłam eksperymentować jakiś rok temu, no i przepadłam;)
Pamiętam, że na początku przerażały mnie zakwasowe przepisy i wszystko, co wydawało się, iż wymaga wielkiego doświadczenia i wprawy. Dlatego też chciałabym, aby na Kucharence pojawiło się trochę więcej pieczywa – zarówno tego najprostszego na drożdżach, poprzez pieczywa na wszelkiego rodzaju zaczynach, a na zakwasowcach kończąc. Przeczytaj całość
Zbieram się do tego wpisu już dość długo. Przez głowę właśnie mkną mi myśli o jakości bloga – że za słabe zdjęcia, za słaby aparat, że szata graficzna nie taka, że za mało czasu. Próbuję skupić się jednak na jego istocie – bo przecież chodzi o to by cieszyć się gotowaniem, by odkrywać je i uczyć się więcej za każdym razem. A blog mnie do tego motywuje. Mój mąż śmieje się, że nie lubię robić moich – jego ulubionych potraw po kilka razy. Coś w tym jest, bo gdy tylko gdzieś podświadomie czuję, że dana potrawa smakuje dokładnie tak jak chciałam, to wówczas uczę się kolejnej;) Przeczytaj całość
Każdy kto interesuje się tematyką pieczenia chleba, prędzej czy później, natknie się w internecie na przepis na Tatterowca:) Chlebek wymyślony przez Tatter, która na swojej stronce zamieściła wiele ciekawych przepisów chlebowych. Przyznam szczerze, że za pierwszym razem ten chleb mi nie wyszedł – być może przez złą foremkę, być może przez to całe pieczenie, które zaczyna się od zimnego piekarnika. Przeczytaj całość
Tak to już jest z robieniem chleba. Kto raz spróbuje, ten będzie ciągle tęsknił za tym smakiem podczas jedzenia choćby najlepszego chleba z piekarni. Nie ma porównania. Nawet te domowe na drożdżach smakują lepiej niż piekarniane niby na zakwasie. Ostatnio nie miałam wiele czasu, żeby dbać o zakwas należycie, dlatego co chwilę lądował w lodówce, gdy my przemieszczaliśmy się z miejsca na miejsce ;) Ale na to też jest rada :) Na szczęście pan Jim Lahey przychodzi nam z pomocą w takich sytuacjach:) Wystarczy wymieszać tylko składniki na chleb przez pół minuty i … to wszystko. Żadnego zagniatania i nie trzeba mieć w danej chwili aktywnego zakwasu (wiem, że niektórych on zniechęca). Przeczytaj całość