To, co gdzieś tam w głowie siedzi i się kotłuje. Niezapisane przepisy. Książka chwytana przy każdej kawie, tuż po porannym przetarciu oczu, jeszcze przed wyjściem do pracy.
Dania z wakacji i migawki gruzińskie. Pani, która w sklepiku z jednej strony ma ladę z ciepłymi ciastami i chaczapuri, a z drugiej blat, gdzie to wszystko jest przygotowywane. Ciepłe chaczapuri adżarskie, z jajkiem na miękko w środku, ostatniego dnia w Gruzji. Przydrożne owoce i kolacje z przyjaciółmi – Piotrku pozdrawiamy Cię serdecznie i czekamy na kolejne podróże! Przeczytaj całość