Dawno nie było żadnego ciasta, co? O świątecznym przejedzeniu już wszyscy dawno zdążyli zapomnieć, a przed nami przecież Tłusty Czwartek (tak, tak, to już ten najbliższy!). Co Wy na to, by zamiast pączków z różą upiec daktylowe ciasto z wodą różaną? Mówię Wam, jest obłędne! Ten słodki chlebek świetnie zastępuje też klasycznego bananowca, dla którego szukałam jakiejś fajnej alternatywy – równie łatwej i szybkiej. Daktylowe ciacho sprawdza się wyśmienicie! I do tego jeszcze ten subtelny aromat wody różanej.
Przepis pochodzi z książki Samar Khanafer „Hummus za’atar i granaty”, o której Wam już kiedyś pisałam. Libańskie przepisy autorstwa Samar są absolutnie rewelacyjne, wypróbowałam ich już sporo z tej książki i każdy jeden od razu przypadał nam do gustu. Mój mąż nawet regularnie upomina się o libańskie obiady („Kiedy znowu ugotujesz coś libańskiego???”), co jest dla mnie wciąż dość zadziwiające, gdyż nigdy nie był jakimś wielkim fanem orientalnych obiadów.
Składniki:
– 2 szklanki suszonych daktyli
– 1,5 szklanki mąki pszennej
– 125g masła
– 2 jajka
– 0,5 szklanki cukru
– 2 łyżki wody różanej
– 1 łyżeczka cynamonu
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– opcjonalnie: ulubione bakalie (polecam orzechy włoskie!)
Przygotowanie:
1. Do pokrojonych daktyli wlewamy pół szklanki wody i wodę różaną. GOtujemy na małym ogniu ok. 10 minut, aż do uzyskania gładkiej masy.
2. Mąkę mieszamy z cynamonem i proszkiem do pieczenia.
3. Masło ucieramy z cukrem na gładką i puszystą masę, i na koniec mieszamy ją z roztrzepanymi jajkami. Następnie dodajemy mąkę i przestudzoną masę daktylową. Delikatnie mieszamy do połączenia się składników.
4. Ciasto przekładamy do małej keksówki (powinna być wypełniona mniej więcej do 3/4 wysokości) i pieczemy w nagrzanym do 180’C piekarniku ok. 30 minut (u mnie za każdym razem trzeba było piec dłużej – ok. 45-50 minut, warto sprawdzać patyczkiem).
2 komentarze
Madzia happiness|diy
8 lutego, 2016 at 8:50 pmCiacho z wodą różaną? Wow! Można użyć takiej kosmetycznej? :D
Klaudia
8 lutego, 2016 at 9:05 pmHmm chyba bym nie używała jednak kosmetycznej ;)