Mleka roślinne już jakiś czas robią furorę, a ich ceny i skład sprawiają, że ludzie coraz chętniej robią je w domu. Tym bardziej, że nie wymagają generalnie żadnego nakładu pracy, ot tak, robią się przy okazji, między jedną czynnością, a drugą. Ostatnim razem podawałam Wam przepis na mleko z orzechów laskowych. Dziś będzie za to mleko orkiszowe. Nie wiem czemu, ale zdaje mi się, że nie ma ono jeszcze tak dobrej reklamy jak np. mleko sojowe czy jaglane. A przecież orkisz jest baaardzo zdrowy (polecam zgłębić temat diety orkiszowej św. Hildegardy), więc warto wprowadzić orkiszowe mleko do swojej diety. Szczególnie jeśli Wasz organizm jest osłabiony, przemęczony, często chorujecie lub macie anemię – jedzcie tyle orkiszu, ile się da:)
Do czego najlepiej używać mleka orkiszowego?
Dla mnie jest genialne jako składnik koktajli, szczególnie teraz w porze zimowej, kiedy nie powinniśmy wychładzać swoich organizmów (a mleko zwierzęce ma takie działanie). Jest bardzo kremowe i gładkie, dzięki czemu koktajle na jego bazie są naprawdę delikatne.
Dodatkowo świetnie rozprowadzają się w nim wszystkie pyłki, które lubią drapać w gardło – typu kurkuma czy spirulina (o spirulinie pisałam więcej tutaj). Dlatego też moje ulubione mleko kurkumowe, polecane na wszystkie przeziębienia, robię ostatnio właśnie na bazie mleka orkiszowego. Również spirulina nie smakuje aż tak źle, jeśli dodam ją do koktajlu orkiszowego.
Mleko orkiszowe, jest bardzo gęste, wręcz śmietankowe, więc świetnie nada się jako zdrowy zagęszczacz do wszelkich zup i sosów.
Resztki pozostałe z mleka można wrzucić np. do owsianki, choć w wypadku tego mleka zostaje ich naprawdę niedużo. Jeśli zamierzacie użyć mleka do koktajli to na dobrą sprawę w ogóle nie trzeba bawić się w odciskanie. Można też zrobić mleko w wyciskarce do soków, jeśli macie np. taką z zamkniętym obiegiem – wtedy wrzucacie po prostu ziarno do wyciskarki, wlewacie wodę i mieszacie w zamkniętym obiegu przez chwilę, po czym otwieracie obieg i dostajecie gotowe mleko.
Gdzie kupić ziarno orkiszu?
Powinno być w sklepach ze zdrową żywnością, jeśli mielibyście problem ze znalezieniem, to polecam Wam np. ten sklep (ja właśnie w nim zamawiam orkiszowe produkty) lub ten.
Składniki:
– 1 szklanka ziarna orkiszu (ześrutowanego lub całego) – mogą być też płatki orkiszowe
– 3-5 szklanek wody + 2 do gotowania ziarna
– opcjonalnie jeśli chcecie mieć od razu słodszą wersję: 6-7 suszonych daktyli
Ilość wody zależy od tego jak gęste mleko chcecie uzyskać, najlepiej spróbować jaka proporcja Wam najbardziej odpowiada. Proponuję zacząć od 3 szklanek wody (będzie gęste) dodanych do ugotowanego ziarna, choć ja zwykle kończę na 5 i mleko wcale nie jest za rzadkie.
Przygotowanie:
1. Orkiszowe ziarna zalewamy wodą i płuczemy dwa razy, odlewamy wszystkie plewa. Następnie zalewamy 2 szklankami wrzątku i gotujemy do miękkości pod przykryciem na jak najmniejszym ogniu – ok. 25-30 minut (lub dłużej jeśli ziarno nie będzie miękkie).
2. Ugotowany orkisz wrzucamy do blendera. Zalewamy 3 szklankami wody i miksujemy przez ok. 3 minuty. Sprawdzamy konsystencję i w razie potrzeby dolewamy kolejne 2 szklanki wody, miksujemy kolejne 2-3 minuty. Przelewamy na gazę i wyciskamy z niej mleko do miseczki. Przechowujemy w lodówce.
Bardzo istotna jest tu długość miksowania, w zależności od mocy blendera jaką macie powinno Wam to zająć ok. 5-8 minut – dzięki dłuższemu czasu miksowania mleko staje się bardziej aksamitne i większa ilość ziarna zostaje rozdrobniona w pył.
P.S. Jak zawsze pamiętajcie, że specjalnie dla Was sklep hurom.pl przygotował 5% rabatu na hasło: klaudia-o-gotowaniu :)