Julia Child to ikona kulinarna. Mój niezrównany autorytet.
Kobieta, która zapoczątkowała cykl programów o gotowaniu w telewizji amerykańskiej, chcąc pokazać Amerykanom iż kuchnia francuska jest pyszna i co najważniejsze – do opanowania. Kobieta, która spełniała swoje marzenia ucząc się zawzięcie gotowania w prestiżowej paryskiej szkole Le Cordon Bleu. Szczera, prosta i taka bezpretensjonalna.
Ogromnie ucieszyłam się z informacji, iż jej kolejna książka „Francuski szef kuchni” zostanie wydana w języku polskim. Przejrzałam ją już bardzo wnikliwie i jestem oczarowana kolejny raz – Julią i jej prostotą przekazywania wiedzy, nie rzadko bardzo zaawansowanej. Julii nie straszne objaśnienia na temat tego jak np. upiec prosię, zrobić ciasto francuskie czy luzować kurczaka.
Książka jest odzwierciedleniem kulinarnych programów Julii – każdy z nich jest dokładnie opisany, poświęcony danemu tematowi przewodniemu – naleśnikowym tortom, pieczeniu drobiu, przygotowaniu idealnego sufletu czy zrobieniu szybkiej kolacji. Przepisy szczegółowe i bardzo smaczne (tort naleśnikowy ze szpinakiem i pieczarkami zapieczony z beszamelem to absolutny hit, o którym na pewno napiszę).
No i fantastyczny wstęp Julii o tym, jak zaczęła się ta cała przygoda z telewizją:) Nie mogę sobie wyobrazić, jak to musiało wyglądać, gdy biedna Julia tachając z mężem swoje patelnie i garnki do biura stacji telewizyjnej usłyszała od windziarza, by zabrała swoje graty z holu ;) Początki bywają trudne:)
Bardzo zachęcam do zapoznania się z „Francuskim szefem kuchni”, nie zawiodłam się ani trochę:)
I jeszcze słowa zachęty od Julii:
„Potrawy kuchni francuskiej należy przygotowywać starannie, przestrzegając odpowiedniej techniki. Niniejsza książka ma na celu przybliżenie czytelnikowi podstaw gotowania, począwszy od właściwego sposobu smażenia jajka i przyrządzania sosu do sałatki, skończywszy na gotowaniu łososia w całości i wykonaniu bożonarodzeniowej bûche, przystrojonej bezowymi grzybkami.”
Bon appétit!
