Spiżarka

Konfitura brzoskwiniowa – z lawendą, limonką i …

Opanowało mnie ostatnio przetworowe szaleństwo. Bardzo długo już nie miałam możliwości zamykania letnich smaków w słoikach, więc gdy teraz nadszedł czas, gdy mogłam to w końcu zrobić, z chęcią wykorzystałam tę szansę. I tak z tygodnia na tydzień, między jednym a drugim czasem udaje mi się zrobić, choć kilka małych słoiczków:) Dziś przedstawiam Wam przepis na konfiturę brzoskwiniową z niecodziennymi dodatkami, które sprawią, że będzie ona zupełnie wyjątkowa, a do tego jej smak zniewoli Was całkowicie:) Oczywiście można poprzestać tylko na owocach i cukrze, no ale… Świeżość limonki, cytryny i lawendy oraz rozkoszny zapach szafranu… Myślę, że to przekonuje do wypróbowania :)

KILKA SŁÓW NA TEMAT ILOŚCI CUKRU:

Mówi się, że na 1 kg owoców powinno użyć się 1 kg cukru. Szczerze powiedziawszy nie umiem sobie tego wyobrazić, gdyż nawet stosując 1 porcję cukru na 3 porcje owoców wychodził mi bardzo słodki dżem. W związku z tym zapytałam babci jak to z tym cukrem jest, czy faktycznie jego mniejsza ilość sprawi, że moje przetwory popsują się i nie doczekają zimy. Babcia odpowiedziała, że ona nigdy nie stosowała takich zasad, tylko dosładzała dżemy dopiero na końcu, jeśli była taka potrzeba.
Tak więc ja również postanowiłam pójść babci tropem i dosłodziłam po swojemu. Najpierw na 1 kg brzoskwiń zużyłam 300g cukru i konfitura wyszła dla mnie bardzo słodka, dlatego następnym razem użyłam 200g i było w sam raz tak jak chciałam. Wniosek z tego taki, że ilość cukru należy dostosować do własnych upodobań smakowych (i słodyczy brzoskwiń). No to teraz zaczynamy!:)

IMG_1422

Składniki potrzebne do przetworzenia 1 kg wypestkowanych brzoskwiń (ok. 1,3 kg brzoskwiń z pestkami):

– 2 – 5 gałązek lawendy (w zależności jak bardzo ją lubicie)
– sok i skórka z 1 limonki
– sok i skórka z 1 cytryny
– cukier – do smaku ok. 200-400g
– opcjonalnie kilka nitek szafranu

Przygotowanie:

1. Brzoskwinie zalewamy wrzątkiem i zostawiamy w nim na 1-2 minuty. Następnie przekładamy do zimnej wody i po 2 minutach wyjmujemy. Dzięki temu zabiegowi będzie nam łatwiej obrać skórkę.

2. Brzoskwinie obieramy ze skórki i wyjmujemy pestki. Następnie kroimy na plastry lub w kostkę w zależności od tego, co chcemy mieć w słoiku.

3. Do garnka wkładamy owoce, cukier, sok i skórkę z limonki i cytryny, lawendę i zagotowujemy. Po zagotowaniu gotujemy jeszcze ok. 10 minut aż brzoskwinie zmiękną, ale nie będą się rozpadać. Studzimy i chowamy na noc do lodówki.

4. Następnego dnia z brzoskwiń odlewamy powstały sok i gotujemy go aż zgęstnieje i osiągnie konsystencję syropu (temp. ok. 110’C). Dodajemy brzoskwinie i zagotowujemy. Jeśli owocenie są jeszcze dostatecznie miękkie można je trochę dłużej pogotować. Wyjmujemy lawendę. W tym momencie można dodać kilka nitek szafranu, dzięki czemu uzyska się piękny zapach.

5. Gorące konfitury przekładamy do wyparzonych słoików (można to zrobić za pomocą szerokiego lejka) i od razu zakręcamy.

KILKA SŁÓW NA TEMAT PASTERYZACJI:

Aby uniknąć zimą popsutych dżemów każdorazowo sterylizuję słoiki i pasteryzuję przetwory.

Umyte i suche słoiki wkładam do piekarnika i nastawiam temperaturę na 110’C. Po osiągnięciu właściwej temperatury trzymam słoiki w piekarniku przez ok. 15 minut.

Wyparzone i suche pokrywki wkładam do gorącego już piekarnika na 5 minut.

Słoiki z konfiturami wkładam do gorącego piekarnika na 20 – 25 minut (temp. 110’C).

Nie odwracam słoików do góry nogami, by nie ubrudzić pokrywek i uniknąć ryzyka powstania pleśni na zabrudzonych dżemem pokrywkach.

IMG_1419

(Visited 2 666 times, 1 visits today)

You Might Also Like

8 komentarzy

  • Reply
    Lena
    10 września, 2014 at 8:09 pm

    Cóż za pyszności zaklęte w słoiku :)

    • Reply
      Klaudia
      10 września, 2014 at 8:19 pm

      Obawiam się, że nie dotrwają do zimy ;)

  • Reply
    Dieta moja pasja.
    12 września, 2014 at 7:08 pm

    O proszę jakie nowe smaki. Z lawendą to ja nie jadłam, a co dopiero robić. Wielka piątka :)

    • Reply
      Klaudia
      15 września, 2014 at 9:18 pm

      Lawendą zaraziła mnie moja przyjaciółka:) Wcześniej też nie próbowałam tego połączenia z brzoskwinią, ale że dostałam od przyjaciółki w prezencie piękną lawendę i chciałam koniecznie do czegoś ją wykorzystać,no to spróbowałam :) Z pysznym efektem:)

  • Reply
    Kania
    2 sierpnia, 2016 at 10:13 pm

    Zaciekawił mnie ten przepis i mam kilka pytań. Czy odmiana lawendy ma znaczenie? Czy wrzucamy gałązki lawendy razem z kwiatostanem? Słyszałam, że lawenda może mieć cierpki posmak (pewnie zależy to od odmiany), czy dając max 5 gałązek, nie ryzykuję przebijającej cierpkości?

    • Reply
      Klaudia
      3 sierpnia, 2016 at 6:47 am

      Ja nie zwracałam uwagi na odmianę, zawsze było ok. Możesz dać całe gałązki, tylko potem trzeba je wyjąć. A cierpkości też nigdy nie było w tych moich konfiturach, także jeśli lubisz aromat lawendy to nie ma się co obawiać:)

  • Reply
    MagdaT
    11 sierpnia, 2016 at 7:01 pm

    Przepis mi się spodobał, robiłam konfiturę tydzień temu – wyszła niesamowita! Ale pominęłam lawendę. Dodałam szafran. Jutro kupuję brzoskwinie na kolejną porcję – z jednej, to zdecydowania zbyt mało ;)

    • Reply
      Klaudia
      11 sierpnia, 2016 at 7:05 pm

      Super, bardzo się cieszę!:)

    Napisz co o tym myślisz

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.