Różności

Kuchenna sesja ciążowa

Wrzuciłam wczoraj na kucharenkowego facebooka jedno ujęcie z sesji ciążowej w kuchni, którą uczyniła mi moja przemiła sąsiadka (pozdrawiam Martę, a Was zapraszam do lokalu Bourbon na Kaziku, który prowadzi wraz ze swoim mężem w Krakowie!). Wzbudziło ono wśród Was wielkie zainteresowanie, bijąc rekordy wyświetleń, dlatego też postanowiłam pokazać Wam więcej kuchennych ujęć. Może przyda się to którejś z Pań, gdy będzie chciała sobie zrobić podobną kulinarną sesję ciążową;)

Korzystając z okazji powiem Wam jeszcze, że od kilku dni macie do dyspozycji na stronie fotograficzny spis przepisów, mam nadzieję, że ułatwi Wam korzystanie z bloga i zachęci do gotowania:)

IMG_4810n IMG_4831

Ja generalnie zbytnio się nie paliłam do tzw. „sesji ciążowej”. Może dlatego, że sama wolę fotografować niż być fotografowaną. Ale skoro już nadarzyła się okazja i padła propozycja od Marty, to nie mogłam tej szansy zmarnować. Tym bardziej, że to już dziewiąty miesiąc (tak, to już tuż, tuż!), a ja zdjęć z całej ciąży mam chyba tylko dosłownie kilka. Myślę też, że jesteśmy z Martą trochę internetowymi pionierkami w kwestii ciążowych zdjęć w kuchni, bo gdy szukałam jakichś inspiracji to w grafice googlowej wyskakiwały same panie w potarganych włosach, objadające się mnóstwem słodyczy i ogórków kiszonych. Nie wiem jaka część kobiet z taką wizualizacją się identyfikuje, ale ja akurat do tej grupy nie należałam, więc chciałam pokazać, że w ciąży można się uśmiechać, dobrze czuć (momentami, mimo wszystko) i jeszcze do tego robić zdrowe orkiszowe muffiny z jabłkiem ;)

IMG_4835

Jeśli Wy też drogie Panie, nie jesteście do końca przekonane czy chcecie takowe zdjęcia ciążowe, to szczerze Was do tego zachęcam :) Pomyślcie tylko, co lubicie robić najbardziej, gdzie czujecie się swobodnie i jak chciałybyście zapamiętać ten okres. Potem dowiedzcie się, która z Waszych przyjaciółek lubi robić zdjęcia i zabierzcie się do dzieła!

Baner

Nasza sesja odbyła się w domu, w bardzo swobodnej i miłej atmosferze. Póki co wrzucam Wam tylko kulinarne kadry, coby nie było tu za dużo mnie na blogu na jeden raz, ale jak będziecie chcieli to dorzucę jeszcze kilka innych ujęć w ramach kucharenkowych inspiracji:)

IMG_4844

Planuję też napisać co nieco o moich własnych wnioskach dotyczących odżywiania w czasie ciąży, tym bardziej że dzięki temu udało mi się w miesiąc zwalczyć anemię ciążową właściwie prawie bez leków (których niestety mój organizm nie tolerował). Zdziwienie i szok na twarzy lekarza oglądającego piękne wyniki morfologii krwi po miesiącu – bezcenne;)

Update: Wpis o anemii już jest – tutaj :)

IMG_4850

 

(Visited 478 times, 1 visits today)

You Might Also Like

15 komentarzy

  • Reply
    Basia
    14 stycznia, 2016 at 7:05 pm

    Cudowne zdjęcia !

  • Reply
    sandraxblog
    14 stycznia, 2016 at 7:15 pm

    piękne zdjęcia :) kiedy przyjdzie u mnie czas na ciążę, to będę chciała mieć dużo zdjęć :)

  • Reply
    Kasia
    14 stycznia, 2016 at 7:19 pm

    Piękne!
    I moje ulubione muffiny! <3

  • Reply
    Lina w Śmietanie
    14 stycznia, 2016 at 9:06 pm

    Wspaniały pomysł, generalnie nie jestem fanką sesji ciążowych (czy w sumie jakichkolwiek innych – nikt tego potem nie ogląda), ale zdjęcia w kuchni przy garach są super <3 choć nie mogło mi wylecieć z głowy, że ja bym zdążyła 10x urodzić zanim posprzątałabym kuchnię do takiego stanu. A, i musiałabym wyeksmitować męża, a lubię go, no.

  • Reply
    Jak ona to robi
    14 stycznia, 2016 at 9:20 pm

    Zdjęcia są przepiękne.:)

  • Reply
    BLW Mama
    15 stycznia, 2016 at 1:00 am

    Piękne zdjęcia!

  • Reply
    Anna M.
    15 stycznia, 2016 at 12:01 pm

    Jak uroczo, szczególnie ten brzuszek i ten fartuszek!

  • Reply
    InspiracjeOnline
    15 stycznia, 2016 at 12:25 pm

    Brzusio w kuchni pięknie się prezentuje:-)
    A tego odżywiania, które poprawiły wyniki morfologii jestem ogromnie ciekawa, co prawda my juz na finiszu, ale dobrze wiedzieć takie rzeczy, bo samą dietą nie dawałam rady…

    • Reply
      Klaudia
      16 stycznia, 2016 at 12:05 pm

      Dziękuję:) Jestem w trakcie przygotowywania wpisu na ten temat, także niebawem powinien pojawić się na blogu :)

  • Reply
    Klaudia
    15 stycznia, 2016 at 1:34 pm

    Dziękuję Wam bardzo za te miłe słowa!:)

  • Reply
    Kasia
    16 stycznia, 2016 at 10:37 am

    Przepiękne zdjęcia!

  • Reply
    U Rudej Na Talerzu
    18 stycznia, 2016 at 3:24 pm

    Cóż, Klaudia, uprzedziłaś mnie :) Ja też będę miała taką sesję za jakieś 3-4 miesiące (dostaliśmy voucher w prezencie, bo podobnie tak jak ty jakoś nie palę się do tego typu rzeczy) i podobnie miałam w planach wprowadzenie cyklów na blogu odnośnie odżywiania się w ciąży i zwalczania anemii – mi też wyniki nieźle skoczyły w górę i zadziwiłam lekarzy – podobnie jak ty, nie toleruję zbytnio leków, do tego w pierwszym trymestrze nie mogłam patrzeć na mięso i większość odzwierzęcych produktów, więc musiałam radzić sobie z tym inny sposób :) Nie mogę się doczekać porównania naszych postów i doświadczeń – to będzie mega ciekawe, bo jak na razie czuję się w temacie troszkę osamotniona :) Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za maleństwo, aby pojawiło się na świecie zdrowiutkie i piękniutkie :)

    • Reply
      Klaudia
      18 stycznia, 2016 at 7:15 pm

      No to super i gratuluję!:) Napisz koniecznie o swoich doświadczeniach, bo ja sama jak szukałam jakichś sensownych informacji w tym temacie to też czułam się dość osamotniona niestety. Nie ma tego wiele, często można natknąć się na bzdury lub wymówki typu „bardzo dobry produkt, ale nie wiadomo czy można go spożywać w ciąży”. Albo jadłospisy, które nie mają wiele wspólnego z porami roku, przez co często mogą np. wychładzać zimą organizm. No ale to jest temat rzeka:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło!!

  • Reply
    Ola
    22 stycznia, 2016 at 2:37 pm

    Klaudia, po pierwsze bardzo się cieszę, że do Ciebie trafiłam! Mam co nadrabiać przez zbliżające się się wolne dni. :) A po drugie, wyglądasz pięknie! Jesteś idealnym przykładem, że w ciąży można wyglądać zdrowo i promiennie. Sama noszę na co dzień taki słodki ciężar, ale u mnie właśnie zaczyna się 7 miesiąc. Wiem, że czasami bywa inaczej, nie gorzej, ale właśnie inaczej… Jednak od początku założyłam sobie, że chcę być aktywna i cieszyć się tym stanem. Życzę Ci dużo zdrówka i spokoju w tych ostatnich dnia oczekiwania. :)

    • Reply
      Klaudia
      22 stycznia, 2016 at 2:43 pm

      Olu bardzo dziękuję za takie miłe słowa! :) U Ciebie też jest bardzo fajnie na stronce i ciekawie! Z samopoczuciem no to wiadomo, że bywa różnie, ale widzę też ogromny przypływ energii i mocy, gdy faktycznie zaczęłam jeść tak jak zamierzałam (czyli to wszystko, co w tym poście właśnie). Gratuluję Ci dzidziusia i życzę wszystkiego dobrego!:)

    Napisz co o tym myślisz

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.