Bigos nie jest fotogeniczny ;) Ale jest przepyszny w smaku, dla mnie zawsze będzie kojarzył się z długo wyczekiwanymi Świętami:) W Wigilię oczywiście go nie jedliśmy, ale bigos czekał sobie spokojnie na swoją kolej chłodząc się w sieni. Uwielbiałam jako dziecko zjeść gorący bigos po powrocie z pasterki, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia.
Tym razem przygotowałam bigos dużo szybciej i mimo iż nie będziemy spędzać Świąt u nas, tylko u rodzinki, to zamroziłam dwa pełne pudełka, które będą sobie czekały swobodnie na odgrzanie, któregoś zimowego dnia:)
Bigos jest najlepszy trzeciego lub czwartego dnia po przygotowaniu, wtedy wszystkie smaki są już dobrze połączone i bigos na pewno zdążył się już przegryźć. Przygotowany wcześniej spokojnie wytrzyma 7-10 dni, a może i dłużej – nie testowałam ;) Bardzo dobrze nadaje się do mrożenia, więc jeśli chcecie zjeść go w Święta to można już rozpocząć przygotowania. Całość pracy zajęła mi godzinę, później było już tylko odgrzewanie, które niczego ode mnie nie wymagało;)
Co do listy składników: na temat dodatku suszonych/wędzonych owoców, przecieru pomidorowego czy alkoholu do bigosu, zdania są podzielone. Ja popieram wszystkie trzy propozycje, a Wam pozostawiam do własnej decyzji, choć zapach wędzonych śliwek w bigosie jest niepowtarzalny. Panuje również przekonanie, że proporcje kapusty świeżej i kiszonej powinny być 1:1 – u mnie było trochę inaczej i też było pysznie.
Składniki:
-
1 średniej wielkości główka białej kapusty
-
ok. 800g kapusty kiszonej
-
ok. 1,2kg mięsa (użyłam karkówki)
-
ok. 300-400g kiełbasy jałowcowej (lub innej typowo swojskiej)
-
ok. 100g suszonych grzybów
-
ok. 250g wędzonych śliwek (można je kupić na targu na wagę, często nazywają się suszonymi, ale mają zapach wędzenia – po tym można je poznać; można też użyć śliwek suszonych)
-
ok. 200ml przecieru pomidorowego
-
2 cebule
-
do przyprawienia: sól, pieprz, liście laurowe, jałowiec, ziele angielskie
-
ew. 50 ml czerwonego wytrawnego wina lub kieliszek wódki/spirytusu (wzmocni to smak bigosu, a sam alkohol wyparuje)\
-
3 łyżki oleju
Przygotowanie:
-
Suszone grzyby zalać wrzącą wodą i namoczyć.
-
Białą kapustę poszatkować i gotować aż zmięknie*, odcedzić.
-
Mięso pokroić na dość drobną kostkę, przyprawić pieprzem i solą i podsmażyć na gorącym oleju, aż całe się zrumieni.
-
Namoczone grzyby pokroić w paseczki, zostawić ok. 100-150 ml wody z namaczania grzybów.
-
Do kapusty dodać poszatkowaną cebulę, kapustę kiszoną, pokrojone drobno śliwki wędzone, pokrojoną w kostkę kiełbasę, grzyby, podsmażone mięso, przyprawy, przecier pomidorowy i zostawioną wodę z namaczania grzybów. Całość wymieszać i zagotować (bez przykrycia).
-
Do gotującego się bigosu wlać alkohol i gotować bigos jeszcze ok. 20 min na średnim ogniu (bez przykrycia). Zmniejszyć ogień i gotować bigos jeszcze 2-3 godziny, co jakiś czas mieszając, by się nie przypaliło. Odstawić do ostygnięcia w chłodne miejsce.
-
Na drugi dzień bigos należy odgrzać, spróbować i w razie potrzeby doprawić. Gotować na małym ogniu przez 1-2 godziny. Jeśli bigos jest zbyt wodnisty, to należy gotować go bez przykrycia, aż do uzyskania pożądanej ilości soków bigosowych. Odstawić do ostygnięcia w chłodne miejsce.
-
Na trzeci dzień znów odgrzewamy bigos, gotujemy go jeszcze przez ok. 1 godzinę, próbujemy i doprawiamy, jeśli trzeba. Teraz bigos powinien już smakować bardzo dobrze i nadawać się do podania na stół. Można go odstawić w chłodne miejsce, z każdym kolejnym podgrzaniem smak bigosu będzie lepszy.
*Kapustę gotujemy początkowo bez kapusty kiszonej – z tego, co powiedziała mi babcia to kapusta kiszona bardzo spowalnia mięknięcie gotujących się z nią warzyw, dlatego powinno się ją dodawać do ugotowanych warzyw. Ja o tym nie wiedziałam i wymieszałam obie kapusty od razu – całość zmiękła, ale dopiero przy gotowaniu na drugi dzień;)