Wiecie, że ja uwielbiam soki i bez nich żyć nie mogę. Generalnie nie wrzucam tu zbyt często przepisów na nie, bo w tym celu stworzyłam dla Was na Facebooku grupę Wyciśniętych, gdzie dzielimy się przepisami, wskazówkami sokowymi i poradami wyciskarkowymi. Ale od czasu do czasu muszę Was trochę zainspirować też na blogu. Ostatnio uwielbiam przede wszystkim zielone soki, po których czuję się lepiej niż po kawie. Dają naprawdę dużo energii, a to z pewnością zasługa dużej ilości zieleniny, którą tam pakuję. Kolejny plus jest taki, że nawet moja córka pochłania z wielką chęcią te soki, mimo że normalnie nie tknęłaby sałaty czy selera naciowego, więc jestem spokojniejsza o jej zapotrzebowanie na witaminy. No a teraz szybki przepis :) Zbierajcie składniki i wyciskajcie :) Przeczytaj całość
jabłka
Drożdżowe racuchy z jabłkami to takie danie, które nadaje się na każdą porę dnia – idealne na śniadanie i na obiad. Ja włączyłam je na stałe do swojego repertuaru jako awaryjny obiad. Najczęściej mieszam ciasto wieczorem i wkładam do lodówki na noc, a rano smażę racuchy i pakuję je do termosów obiadowych dla męża i córeczki. Przeczytaj całość
Pamiętacie przepis na klasyczny orkiszowy habermus śniadaniowy? To propozycja na bardzo zdrowe i pożywne śniadanie według diety św. Hildegardy. Możecie je przygotować ze zwykłych płatków orkiszowych, które teraz są już w większości sklepów. Dzisiaj przedstawiam Wam wersję letnią, delikatnie zmodyfikowaną, ale wierzcie mi, że dodatek malin i płatków róż naprawdę zmienia wszystko.
Duża ilość owoców na kuchennej wyspie potrafi inspirować – na pytanie co zrobić z dużej ilości jabłek sama musiałam sobie ostatnio odpowiedzieć. Prawie codziennie wieczorem brałam ok. 2 kg jabłek i zaczynałam swój rytuał obierania. Czasem z Anielką w chuście, gdy miała gorszy wieczór, a czasem siedząc spokojnie i oglądając film. I tym sposobem przerobiłam dość bezboleśnie moje dwie skrzynki jabłek. Dość, bo jeden słoik zaczął niebezpiecznie syczeć oczekując na pasteryzację, a gdy chciałam go otworzyć, no to cóż… Jabłka miałam na nosie, czole i kuchennych szafkach ;) Także lepiej pasteryzować wszystko od razu i nie używać podejrzanych zakrętek. Przeczytaj całość
I jak tu nie upiec ciasta, gdy się dostało dwie skrzynki jabłek?! Jakbyście nie wiedzieli, obecnie w ramach pomocy sadownikom jabłka są skupowane i rozdawane za darmo – trochę dziwna ta pomoc, bo przecież jak ktoś je dostanie, to przez to nie kupi, no ale może rząd się nad tym zbytnio nie zastanowił ;) Fakt jest taki, że dzięki temu my dostaliśmy tych jabłek od przyjaciół całą masę, także jabłkowe przepisy na pewno się pojawią. W słoikach też ich już trochę zamknęłam.
Dziś propozycja na szybkie ciasto – biszkopt z jabłkami i jagodami z Liskowej książki „O jabłkach” (przydaje się szczególnie teraz!) – nie ma w nim żadnej filozofii, jest łatwe, smaczne, szybkie i domowe. Po prostu.
Marysia i Piotrek, dziękujemy za jabłka! :) Jakoś tak wyszło, że zdjęcia tego ciasta też były u Was robione :) Przeczytaj całość
Mam nadzieję, że wszyscy dobrze się czujecie po Świętach i spędziliście je radośnie w gronie najbliższych. Dla mnie te Święta były bardzo wyjątkowe z kilku powodów. Cieszyłam się, że mogłam jechać w rodzinne strony (pozdrawiam Zieloną Górę!), pójść na pasterkę do parafii, do której chodziłam na pasterki też jako dziecko, spędzić czas z rodziną ze świadomością, że następne Święta będą już na pewno inne. Bo ten mój mały wiercipiętek z brzuszka będzie już za rok 'na wierzchu’ jak to mówi nasz mały kuzyn, a nie schowany u mnie w środku;) Adwent jako czas oczekiwania był dla mnie szczególny i tak samo Boże Narodzenie wzbudziło we mnie na pewno więcej nowych dla mnie refleksji. To tyle u mnie:) Przeczytaj całość