Drożdżowe racuchy z jabłkami to takie danie, które nadaje się na każdą porę dnia – idealne na śniadanie i na obiad. Ja włączyłam je na stałe do swojego repertuaru jako awaryjny obiad. Najczęściej mieszam ciasto wieczorem i wkładam do lodówki na noc, a rano smażę racuchy i pakuję je do termosów obiadowych dla męża i córeczki.
Racuchy to dla mnie jedno z takich sentymentalnych, typowo polskich dań. Pamiętam, że od zawsze smażyła je dla nas Babcia – obowiązkowo na kwaśnym mleku lub maślance. Oczywiście można użyć też zwykłego mleka, ale dla mnie ten skład to właśnie smak z dzieciństwa. Wtedy jeszcze nikt się nie przejmował ilością cukru spożywaną w ciągu dnia, więc można było bezkarnie sypać całe mnóstwo cukru pudru na te racuchy. I mimo, że teraz jednak zwracam uwagę na to, by nie przeginać z cukrem, kiedy karmię swoją rodzinę, to jednak na takie dania z dzieciństwa trochę przymykam oko. No bo muszą smakować tak jak kiedyś. Chociaż trochę.
Składniki:
– 300g mąki pszennej lub orkiszowej
– 300ml maślanki (ew. mleka)
– 20g roztopionego masła lub oleju
– 7g suchych drożdży
– 2 jajka
– 2 obrane jabłka pokrojone w kostkę
– opcjonalnie: 1 łyżka cukru pudru
Przygotowanie:
1. Maślankę mieszamy z jajkami i masłem, dodajemy mąkę, cukier puder i drożdże i wszystko razem łączymy, aż uzyskamy gęste ciasto. Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę lub na noc do lodówki.
2. Wyrośnięte ciasto mieszamy z pokrojonymi jabłkami.
3. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy małe racuchy – gotowe placuszki powinny być złociste z obu stron. Wykładamy na talerz z ręcznikiem papierowym, który wchłonie nadmiar tłuszczu. Podajemy od razu, oprószone cukrem pudrem lub polane miodem.
Brak komentarzy