Czasem tak słucham ludzi i zdaje mi się, że gotowanie to jakaś straszna sprawa. Tylko dla niektórych, wybranych, utalentowanych i nie wiadomo jeszcze jakich. Same bzdury:) Przepraszam za dosadność, ale przecież wystarczą tylko chęci. Jeśli robimy coś dla ukochanych osób, z sercem, z uśmiechem to wtedy nawet najprostsze rzeczy smakują nie rzadko lepiej od tych wymyślnych i wielce wykwintnych. Bo życie to właśnie składanka tych prostych posiłków, chwil, uśmiechów i aromatycznych niespiesznych kaw rozpoczynających pęd dnia.
Przed Wami prosta jajecznica dla dwojga, podana z bułeczkami, które można podgrzać w piekarniku, z fetą, suszonymi pomidorkami i pachnącą, świeżą bazylią. I nie chodzi tu o przepis :) Ale o to, że proste jest piękne i może wyglądać oraz smakować niecodziennie:) Bez żadnych komplikacji:)
Składniki:
-4 jajka
-1 łyżka mleka
-1 łyżka oleju, w którym były suszone pomidory
-1 łyżka masła
-sól, pieprz
Dodatkowo:
-2 bułki
-kilka listków bazylii
-3-4 pomidory suszone w oleju
-ser feta
Przygotowanie:
Patelnię rozgrzać, dodać łyżkę masła oraz oleju, w którym były suszone pomidory. Jajka delikatnie roztrzepane z mlekiem wylać na patelnię i smażyć na niewielkim ogniu. Na końcu przyprawić solą i pieprzem. Ozdobić listkami bazylii. Podawać ze świeżymi bułkami, fetą, suszonymi pomidorami i bazylią.
Smacznego poranka! I nie tylko:)