Tytuł zaczyna się od fasolki, a nie od zupy. Stało się tak nie bez przyczyny. W ostatnim czasie fasolka towarzyszy mi bardzo często, a to za sprawą naszej rodzinki, która zajmuje się m.in. jej uprawą. Dlatego też korzystając z tego dobrodziejstwa, jakim są warzywa z pochodzące z pewnego źródła, staram się je wykorzystać na wszelkie możliwe sposoby, bo wiem, że zimą na pewno będzie mi tego brakowało. Przeczytaj całość
Zupy
Czasem mijając osiedlowy warzywniak, jakiś produkt mocno się do mnie uśmiecha ;) Tym razem to był kalafior :D Więc postanowiłam go przygarnąć i zrobić kremową, rozgrzewającą zupę – w sam raz na tegoroczne lato;) Przeczytaj całość
Ten tydzień na blogu śmiało można by było nazwać tygodniem szparagowym :) Trzeba korzystać póki są! Uwielbiam ich zieleń i uwielbiam zupy kremy, więc połączyłam te dwie przyjemności :) Ta wiosna, mimo że spóźniona, to jest świetna! Taka wyczekana:)
Ostatnio realizuję krok po kroku plan „odgracania”. Przepatruję dokładnie wybraną szafkę, grupuję tematycznie, wywalam niepotrzebne (a może jednak?) śmieci i oddaję innym to, czego nie używam. Z hasłem pt. „a może się jeszcze przyda” poradziłam sobie tak, że myślę „a może innym przyda się bardziej” ;) Przeczytaj całość
Francuska zupa cebulowa, lekko słodkawa z dodatkiem białego wina. Podawana z chrupiącymi czosnkowymi grzankami i serem. Chyba same składniki dają już wyobrażenie tej pysznej, rozgrzewającej zupy:) Zrobiłam swój misz-masz. Widziałam już wiele przepisów na zupy cebulowe, ale największą inspiracją była dla mnie w tej kwestii Julia Child i to właśnie w jej książce, co chwilę potykałam się o zupę cebulową, więc w końcu musiałam ją zrobić:) Miała być wiosna, ale jakoś jej nie ma, dlatego też przyda się jeszcze coś na rozgrzanie.
Lubicie jazdę pociągiem? Wieczne opóźnienia, za zimno zimą, za gorąco latem, bieganina od dworca głównego do tego tymczasowego, toalety tak beznadziejne, że aż słów brak. I wiecznie narzekający ludzie. Ale, czy zawsze?
Jechaliśmy pociągiem, za oknem lekko prószył śnieg, gdzieś w dali widać było sarenki. Starszy Pan opowiadający o swojej wspaniałej żonie, którą bardzo kochał. Zmarła 7 lat temu. Jechał do córek z tulipanami i uśmiechając się chętnie rozmawiał z podróżnymi w naszym przedziale. Przeczytaj całość