Desery bez pieczenia

Kutia

Kutia to potrawa, której u nas w domu nigdy nie było, ale za to zawsze robiła ją moja babcia. Nic w tym dziwnego, ponieważ kutia pochodzi ze wschodu, a babcia właśnie tam ma swoje korzenie. Jako dziecko bardzo ją lubiłam – soczysta i słodka potrawa z makiem i miodem, to coś dla mnie. Jej przygotowanie weszło mi w krew, Was też do tego zachęcam, szczególnie jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej spróbować.

Moja babcia zawsze stosowała proporcję pszenicy do maku 4:1 (cztery części pszenicy na jedną część maku). Ja lubię trochę więcej maku więc stosuję 3:1. Z cennych uwag babci podpowiem Wam jeszcze, że niektórzy wylewają wodę z gotowania pszenicy, ale babcia lubiła jak trochę jej w kutii zostało, dzięki czemu nie była sztywna tylko bardziej płynna. Na drugi dzień babcia lubi odgrzewać kutię w mleku. Z innych zastosowań to powiem Wam, że ja lubię ją też dodawać do owsianki – to jedyna taka świąteczna wariacja w ciągu roku.

Składniki:

– 2 szklanki ziaren pszenicy (może być też ziarno orkiszu)

– mak

– orzechy włoskie

– migdały

– rodzynki

– miód

– skórka z pomarańczy

Przygotowanie:

1. Pszenicę ugotować do miękkości (ważne, aby nie była rozgotowana) – można ją wcześniej namoczyć przez noc, ale jeśli nie macie już na to czasu to nie jest to konieczne.

2. Mak zaparzyć we wrzącej wodzie i odstawić do ostygnięcia. Odcedzić i zmielić trzy razy w maszynce lub po prostu w malakserze.

3. Dodać rodzynki, posiekane orzechy i migdały. Dosłodzić miodem do smaku. Można posypać wierzch startą skórką z pomarańczy.

(Visited 399 times, 1 visits today)

You Might Also Like