Pewnie już niedługo nie będzie świeżego bobu, więc trzeba korzystać póki można. Ostatnio znów mam większą ochotę na gotowanie i pieczenie – oznaka zbliżającej się jesieni:) Myślę o nowej kuchni, która czeka mnie już niedługo. Może macie swoje ulubione sprzęty do kuchni?:) Chętnie się dowiem;) Przeczytaj całość
Przekąski
Myślicie czasem o tym, jak wiele znaczy słowo „sąsiad”?;) Ostatnio właśnie przyszło mi to do głowy.
Gdy byłam w Holandii i zobaczyłam cebulki kwiatowe to od razu na myśl przyszła mi nasza sąsiadka – pani Ewa, która ma wspaniały ogród. Pomyślałam, że może chciałaby dostać nowe kwiatki:) Dobrzy sąsiedzi to skarb, a mi zawsze będą się kojarzyli właśnie z tymi na Jędrzychowie w Zielonej Górze. Kiedy to człowiek spotykając się na drodze zawsze miło się uśmiechnie i przywita, zamiast odwracać wzrok. Dla mojej siostry dom naszych sąsiadów, to chyba był od zawsze drugi dom ;) Gdy o tym myślę, to wydaje mi się to prawie jak z dobrego, sielankowego filmu :) Po prostu przejść przez ulicę i pogadać przez płot;) Przeczytaj całość
Zachęcona słyszanymi opiniami na temat wspaniałości amerykańskich pancakes, postanowiłam sama je wypróbować i ocenić:) Sławetny przepis znalazłam tutaj. Pancakes, a więc po polsku naleśniki na maślance z dodatkiem proszku do pieczenia, wyszły bardzo smaczne. Jednak według mnie prym i tak wiodą najprostsze naleśniki lub też biszkoptowe omlety. Pancakes są miłą odmianą, dobrą na lekki obiad lub śniadanie. Przeczytaj całość
Kolejny przepis z „Małej paryskiej kuchni” Rachel Khoo. Należy go traktować bardziej jako przystawkę niż danie główne, przynajmniej ja tak sądzę, gdyż po słodyczy jabłek czułam wciąż lekki niedosyt słonych smaków, którymi się zwykle najadam;) Ten przepis, jak słusznie zauważa Rachel, jest dobry dla osób, które czują strach przed kaszanką. Bo dla tych, którzy są jej stałymi fanami, może być jej w tym daniu troszkę za mało;) W każdym razie: danie smaczne, inne, lekko zaskakujące – czyli w sam raz na początek uczty dla mięsożernych gości. Przeczytaj całość
Już jakiś czas temu poznałam takie miejsce w Krakowie, w którym zjadłam najlepszy pasztet w życiu. Podany z masełkiem oraz świeżą bagietką. Francuski pasztet z armaniakiem i pistacjami, aksamitny i delikatny. W knajpce z francuskim jedzeniem, która jeszcze nigdy nas nie zawiodła. Nazywa się Zazie i znajduję się na Kazimierzu. To jedno z niewielu miejsc restauracyjnych, do którego wciąż mam zaufanie i szczerze polecam:) Po spróbowaniu pasztetu długo poszukiwałam idealnego przepisu, tutaj znajduje się moja największa inspiracja, za którą bardzo dziękuję:) Przeczytaj całość
Wielkanoc tuż, tuż więc trzeba powoli myśleć nad menu :) Dzisiaj bardzo prosta i mało pracochłonna propozycja, w sam raz na Wielkanocne śniadanie:) Faszerowane jajka z łosiem wędzonym – to połączenie na pewno będzie odpowiadać wszystkim wielbicielom past do kanapek oraz łososiowym fanom;) Przeczytaj całość