Tak to już jest z robieniem chleba. Kto raz spróbuje, ten będzie ciągle tęsknił za tym smakiem podczas jedzenia choćby najlepszego chleba z piekarni. Nie ma porównania. Nawet te domowe na drożdżach smakują lepiej niż piekarniane niby na zakwasie. Ostatnio nie miałam wiele czasu, żeby dbać o zakwas należycie, dlatego co chwilę lądował w lodówce, gdy my przemieszczaliśmy się z miejsca na miejsce ;) Ale na to też jest rada :) Na szczęście pan Jim Lahey przychodzi nam z pomocą w takich sytuacjach:) Wystarczy wymieszać tylko składniki na chleb przez pół minuty i … to wszystko. Żadnego zagniatania i nie trzeba mieć w danej chwili aktywnego zakwasu (wiem, że niektórych on zniechęca).
Ten chleb również piekę w garnku żeliwnym. Garnek jest fenomenalny i stwarza bardzo dobre warunki do pieczenia chleba, dzięki temu iż można go niesamowicie rozgrzać. Skórka jest dzięki temu bardzo chrupiąca i nie trzeba mieć ku temu pieca chlebowego ;) Można go również wykorzystać do wszelkich zup i gulaszy. Dla mnie to jeden z lepszych sprzętów w kuchni, całkowicie niezastąpiony :)
Chleb serowy idealnie smakuje jeszcze ciepły, posmarowany masłem z solą. Rewelacja!
Potrzebny czas:
– 30 sekund mieszania
– 9-12 godzin wyrastania
– 3 minuty formowania
– 1 godzina wyrastania
– 45 minut pieczenia
Składniki:
– 400g mąki pszennej (może być chlebowa, ale nie musi)
– 200g ulubionych serów (super sprawdza się ser bursztyn, cheddar, oscypek i camembert)
– 1 łyżeczka soli
– 1/4 łyżeczka pieprzu
– 3/4 łyżeczki suchych drożdży
– 300ml wody
Przygotowanie:
Sery pokroić w grubą kostkę. Wszystkie składniki wymieszać przez 30 sekund w misce, którą należy następnie szczelnie przykryć folią spożywczą i odstawić na noc (zwykle ciasto rosło mi ok. 9-12 godzin).
Wyrośnięte ciasto (będzie dość leiste i klejące) wyłożyć na czystą ściereczkę, grubo posypaną mąką. Za pomocą ściereczki złożyć ciasto wzdłuż na pół, a następnie wzdłuż dłuższego boku na 3 części (można też po prostu pozawijać ciasto pod spód, żeby napiąć delikatnie wierzch).
Uformowany bochenek przełożyć wraz ze ściereczką do miski, przykryć i odstawić do wyrastania na ok. 1 godzinę.
Pół godziny przed końcem wyrastania włożyć garnek żeliwny wraz z przykrywką do zimnego piekarnika i nastawić go na temp. 230’C. Garnek powinien nagrzewać się ok. 25-30 minut.
Wyrośnięty chleb przełożyć do garnka – nie przejmować się jeśli chleb opadnie – wyrośnie znów podczas pieczenia. Przykryć garnek przykrywką i włożyć do nagrzanego piekarnika na 25 minut. Następnie zdjąć przykrywkę i dopiekać jeszcze ok. 20 minut – chleb powinien być zarumieniony, a po popukaniu w spód powinien wydawać głuchy dźwięk.
Chleb wyjąć z garnka i ostudzić na kratce kuchennej.
Wyrośnięte ciasto po nocy:
I pierwsza kromka:
3 komentarze
Ania
26 sierpnia, 2013 at 6:45 pmzaintrygowałaś mnie tym przepisem. Jestem laikiem w pieczeniu chleba – do tej pory zrobiłam jeden, gdzie tylko trzeba było wymieszać składniki. Teraz przymierzam się do bułeczek:) A w tym chlebie jest ser, który kocham! i do tego jeszcze nie trzeba się napracować, tylko trochę cierpliwości – same plusy!:)
Klaudia
26 sierpnia, 2013 at 6:47 pmNo dokładnie tak Aniu :) Ja zaczynałam od bułeczek, bo chleba najpierw troszkę się bałam, wydawało mi się, że to tylko dla wtajemniczonych, a tu taka niespodzianka ;) Jednak poziomów zaawansowania w pieczeniu chleba jest tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie – od najprostszych rzeczy, po te dużo bardziej skomplikowane:) Powodzenia z bułeczkami i daj znać jak Ci poszło! Pozdrawiam ciepło!:)
madlene17
26 sierpnia, 2013 at 8:33 pmChlebek genialny, muszę koniecznie go kiedyś upiec:)