Są tacy ludzie, o których często słyszymy i mimo, że nie zdążyliśmy ich jeszcze poznać, to darzymy ich wielką sympatią. Może wynika to z tego, kto nam opowiada o swoich przyjaciołach, może z naszych pozytywnych wyobrażeniach o ludziach, szczerze mówiąc, do końca tego nie wiem. Jednak z pewnością się to sprawdza. Od ostatnich chyba dwóch lat dość często słyszałam o koledze mojego męża. Mąż przynosił czasem zapytania o jakieś potrawy lub sprzęty kuchenne, więc już chyba sam ten fakt spowodował, że gdzieś podświadomie lubiłam tego kolegę, a potem również jego dziewczynę, gdy tylko o niej usłyszałam;)
Po długim czasie udało nam się w końcu wszystkim razem spotkać. No i tutaj niespodzianka. Myślałam, że są to pozytywni ludzie, ale… Nie myślałam, że aż tak bardzo!:) Nie wiem jak to wygląda z drugiej strony, gdy się idzie do kucharenki na obiad z wielkimi wyobrażeniami, a tu same katastrofy kulinarne!;) Prąd wyłączony w trakcie pieczenia chleba, który mimo wszystko się jednak udał;) Krem do tarty za krótko podgrzewany, pokazowo się rozlał po jej rozkrojeniu – dodam iż krem ten przygotowuję od lat ponad 10 i takiej wtopy jeszcze nie zrobiłam;) I do tego ciasto drożdżowe, które wylało się trochę z foremki, zadymiło piekarnik i pokazowo zakalcowo opadło po sprawdzaniu mojego męża, jak wygląda piekące się ciasto (hmm, to drzwiczek od piekarnika nie wolno otwierać podczas pieczenia?). I na to wszystko telefon: już jesteśmy!:)
Po tym wszystkim to sobie myślę, że koniecznie trzeba ich zaprosić jeszcze raz! No bo przecież takie katastrofy kulinarne zdarzają się bardzo rzadko;) Następnym razem będzie lepiej, obiecuję;)
Składniki:
– Tarta przygotowana według tego przepisu
– Krem przygotowany według tego przepisu (polecam jego pierwszą wersję do tej tarty)
– Skórka starta z jednego pomarańcza
– Sezonowe owoce do przyozdobienia: truskawki, maliny, jagody, jeżyny, porzeczki, czereśnie, wiśnie, … :)
Przygotowanie:
1. Tartę nakłuwamy widelcem, przykrywamy folią aluminiową i na wierzch wysypujemy groch lub fasolę. Pieczemy ją w ten sposób w nagrzanym do 180’C piekarniku przez 20 minut, po czym usuwamy groch lub fasolę oraz folię i dopiekamy jeszcze ok. 10 minut – tarta powinna być złocista. Jeszcze gorąca tarta będzie dość miękka, ale podczas stygnięcia stwardnieje i będzie krucha. Ostudzić.
2. Krem cukierniczy wymieszać ze startą skórką z pomarańcza.
3. Na ostudzoną tartę wyłożyć krem. Na wierzchu poukładać owoce i schować do lodówki:)
Jeśli wolicie zamiast dużej tarty małe tartaletki to polecam Wam przepis z zeszłego roku na babeczki:
https://kucharenka.pl/babeczki-z-kremem-i-owocami/
Smacznego Dnia Dziecka!:)
Balkonowe poziomki też można dodać do tarty;)
5 komentarzy
Marzena
1 czerwca, 2014 at 9:24 pmAle musi być pyszna :-)
Zapraszam również do mnie i do udziału w konkursach :-)
http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Joanna
1 czerwca, 2014 at 9:34 pmA z drugiej strony – najpyszniejszy wieczór tego roku, zdecydowanie!
Przepyszniasta kolacja i wspaniała tarta – no i porządna porcja ciekawostek do tego, pięknych zdjęć, a na dodatek motywacja, żeby się samemu przełamać i zrobić też coś pysznego (i pojechać w nieznane też):)
I chleb – królował do śniadania i kolacji, znika zdecydowanie za szybko!
Podsumowując – ciężko byłoby o lepsze wrażenia niż nasze, dobrze że w końcu udało się poznać!
A co do tarty – bardzo polecam, wyśmienita!
Klaudia
1 czerwca, 2014 at 9:59 pmDziękuję bardzo Asiu za te ciepłe słowa:) I mam nadzieję do szybkiego zobaczenia!:)
lubie.lato
11 czerwca, 2014 at 12:15 pmHej! Ciebie też bardzo miło poczytać, nie myśl, ze zapomniałam o Twojej stronie – no coś Ty;-) zaglądam i patrzę, co nowego upichciłaś. Pozdrawiam cieplutko! A tarta mniam mniam-pewnie wypróbuję przepis.
Klaudia
11 czerwca, 2014 at 8:51 pmDziękuję Paulinka:) Pozdrawiam cieplutko:)