Były już bułki i zimowa sałatka z kaszą jaglaną, mówiłam Wam też, że śmiało można jej używać do owsianek (jaglanek właściwie). Teraz przyszedł czas na świetny, marchewkowy pasztet z dodatkiem soczewicy i właśnie kaszy jaglanej. Orientalnie doprawiony, pikantny sprawdzi się idealnie na kanapki. Dobrze się go też mrozi w grubych plastrach, dzięki czemu, gdy znudzą Wam się ser i szynka, możecie szybko sięgnąć do zamrażarki i cieszyć się pysznym, zdrowym pasztetem warzywnym. A może przygotujecie go na wielkanocny stół?
Przepis pochodzi z pięknej książki Dominiki Wójciak „Warzywo”. Pisałam Wam o niej we wpisie o kulinarnej liście prezentów, dzięki czemu podczas Świąt trafiła na moją półkę;) Publikacja jak dla mnie bardzo inspirująca, cieszę się, że na rynku wydawniczym pojawiło się ostatnio tyle warzywnych pozycji (m.in. „Obfitość”, „Jadłonomia” czy „Green Kitchen. Zdrowo i zielono”) , bo dzięki temu jest szansa, że więcej osób zacznie wprowadzać warzywa na swoje stoły. I nie mówię, że trzeba od razu rezygnować na zawsze z mięsa, tylko że warto zjadać więcej warzyw pod różnymi postaciami, bo z tym jakby nie patrzeć jest ciągle dość krucho w naszym kraju. Warzywny pasztet na kanapkę zamiast żółtego sera? Jestem na tak, a Wy?
Jako, że nie każdy lubi takie orientalne smaki jak harissa, kumin czy kolendra, to możecie z nich zrezygnować i w zamian na przykład dodać majeranek, lubczyk, cząber, chili czy też paprykę wędzoną.
Składniki:
– 1 szklanka czerwonej soczewicy
– 2 liście laurowe
– 4 marchewki
– 4 łyżki oleju + do posmarowania foremki
– 1 duża cebula
– 2 ząbki czosnku
– 1 łyżka harissy
– 1 łyżeczka ziaren kolendry (użyłam mielonej)
– 1 łyżeczka ziaren kuminu (użyłam mielonego)
– 1 łyżka przecieru pomidorowego
– 1/2 ugotowanej szklanki kaszy jaglanej (albo orkiszowej lub płatków owsianych lub orkiszowych)
– 4 łyżki masła orzechowego
– 2 łyżki mielonego siemienia lnianego lub ziaren babki płesznik (użyłam niemielonego)
– bułka tarta do posypania foremki
Przygotowanie:
1. Soczewicę zalać 2 szklankami wody, dodać liście laurowe, pół łyżeczki soli i zagotować. Gotować na średnim ogniu przez ok. 20-30 minut, aż cały płyn odparuje, a soczewica będzie miękka. Wyjąć liście laurowe.
2. Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
3. Cebulę pokroić w drobną kostkę i wraz ze startym czosnkiem wrzucić na zimny olej, posypać solą i podgrzewać na wolnym ogniu. Smażyć powoli ok. 10 minut, aż wszystko się zeszkli. Wówczas dodać harissę i smażyć jeszcze przez 5 minut.
4. Kolendrę i kumin uprażyć na suchej patelni i utrzeć w moździerzu, dodać do cebuli i smażyć przez 2 minuty. Dodać startą marchewkę, przecier pomidorowy i odrobinę soli i dokładnie wymieszać. Dusić pod przykryciem ok. 5-10 minut.
5. Ugotowaną soczewicę zmiksować blenderem z kaszą jaglaną, masłem orzechowym i siemieniem lnianym. Masę wymieszać z duszonymi warzywami i doprawić do smaku.
6. Gotową masę przelać do nasmarowanej olejem i obsypanej bułką tartą keksówki (ok. 16 cm długości). Piec w temp. 180’C (lub 160’C z termoobiegiem) przez ok. 40-45 minut, tak by pasztet był zarumieniony od góry. Wyjąć z piekarnika i ostudzić na kratce (nie zostawiać w piekarniku, by nie wysechł). Przed podaniem schłodzić w lodówce.
2 komentarze
U Rudej Na Talerzu
23 marca, 2016 at 7:22 pmWygląda bardzo smakowicie ! A co najważniejsze, widać, że jest wilgotny – nie cierpię suchego pasztetu ;/
marcelina
24 marca, 2016 at 10:03 amChętnie by się spróbowało takiego pasztetu :)