Obiecałam i oto jest! Bardzo sycące danie, pełne smaków, a do tego rozgrzewające:) Wołowina przygotowana w pysznym sosie pomidorowym z dodatkiem marchewki. Do tego dodatkowo piwo pszeniczne, które fantastycznie podbija smak potrawy – nie jest to obowiązkowy element, aczkolwiek zmienia niesamowicie smak tego dania. Całość zapieczona pod chrupiącym, serowym pureé ziemniaczanym z dodatkiem kukurydzy i czosnku.
Bardzo Wam polecam – spokojnie nakarmicie tym daniem 6 normalnie głodnych osób lub 4 wygłodniałych mężczyzn;) Tak przygotowana zapiekanka może posłużyć też podczas romantycznej kolacji lub rodzinnego obiadu. Dobrze się przechowuje i można ją przygotować z wyprzedzeniem, a potem tylko odgrzać:)
Składniki:
– 500-600g zmielonej wołowiny (np. pręgi wołowej)
– 2 średnie marchewki – obrane i starte
– 2 posiekane cebule
– 3 ząbki czosnku
– 1 łyżka oliwy
– 150-200 ml piwa pszenicznego
– 3 duże łyżki gęstej pasty pomidorowej
Purée:
– 500g ziemniaków
– ok. 80ml mleka
– 50g masła
– ok. 70 g tartego żółtego sera (np. cheddar, gouda, parmezan)
– 1 puszka kukurydzy
– 1 ząbek czosnku
– sól, świeżo mielony pieprz, świeży tymianek
Przygotowanie:
1. Na patelni rozgrzać oliwę, dodawać partiami wołowinę (smażyć na dużym ogniu), którą należy od razu rozgniatać widelcem na małe okruchy.
2. Kiedy wołowina będzie już szara dodać posiekaną cebulę wraz z drobno pokrojonym czosnkiem i startą marchewką. Posolić do smaku. Następnie przemieszać dokładnie i dodać pastę pomidorową. Wymieszać, po czym stopniowo wlewać piwo – jego ilość zależy od gęstości sosu, jaką chcemy uzyskać. Całość trzymać jeszcze na średnim ogniu przez ok. 3 minuty. Jeśli sos jest za rzadki to gotować jeszcze chwilę, aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Doprawić do smaku i przełożyć do formy żaroodpornej.
3. Ziemniaki obrać, pokroić na mniejsze kawałki i ugotować w osolonej wodzie. Odcedzić, dodać mleko, masło, rozgnieciony ząbek czosnku i utłuc aż powstanie puré. Następnie dodać kukurydzę i żółty ser i dokładnie wymieszać – można też zblendować całość na gładkie pureé. Spróbować i doprawić do smaku.
4. Na wierzch wołowiny wyłożyć pureé ziemniaczane i zrobić na nim widelcem prążki – dzięki temu zapiekanka ładnie nam się zarumieni:)
Tak przygotowaną zapiekankę można schować do lodówki i przechowywać do momentu podania – może być na następny dzień.
5. Piekarnik nagrzać do 220’C, włożyć wypełnioną wcześniej formę żaroodporną i zapiekać przez ok. 15 minut – aż zobaczymy, że w środku wołowina się gotuje i widać charakterystyczne bąbelki. Następnie włączyć tylko górną grzałkę, zmienić temperaturę na 240’C i zapiekać do momentu aż wierzch ładnie się zarumieni i będzie chrupiący – zajmie to kilka minut. Podawać posypaną świeżym tymiankiem.
Jeśli zapiekanka była wcześniej przechowywana w lodówce, wówczas doprowadzenie jej do odpowiedniej temperatury zajmie nieco więcej czasu.
6 komentarzy
asia
24 czerwca, 2015 at 12:25 amWitam. Czy konieczne jest dodawanie tego piwa. Pierwszy raz będę cos takiego robić i nie chciałabym przekombinować tym bardziej że robię to na obiad rodzinny i martwię się że komuś może nie zasmakować takie urozmaicenie. Mam nadzieję że rozumie pani o co chodzi :). Z góry dziękuję :)
Klaudia
25 czerwca, 2015 at 7:04 pmNie jest konieczne, ale wzmacnia inne smaki. Samo piwo jako takie nie jest wyczuwalne – jak ktoś nie wie, że tam jest to nie poczuje:) W każdym razie można zmniejszyć ilość piwa lub całkiem je pominąć. Pozdrawiam:)
asia
30 czerwca, 2015 at 12:54 pmMam jeszcze pytanko. Czy mozna uzyc koncentratu zamiast pasty pomidorowej? Ewentualnie ma Pani jakis latwy przepis na paste? :)
Klaudia
30 czerwca, 2015 at 10:55 pmMoże być koncentrat:) Jak mam czas to robię po prostu gęsty sos z pomidorów z puszki (w sezonie teraz to można też ze świezych) – gotuję je wraz z dodatkiem czosnku,cebuli i ziół (oregano, bazylia). Do tego odrobina octu winnego, cukru, soli i pieprzu i gdy pomidory nam zgęstnieją – gotowe :)
asia
2 lipca, 2015 at 10:18 pmZrobilam i wyszlo przepysznie. Wszyscy zadowoleni :). Dodam jedynie ze uzylam miesa wieprzowego, bo akurat wolowego nie mieli w sklepie. Nastepnym razem na pewno uzyje wolowego:). Swietny przepis. Polecam wszystkim :)
Klaudia
8 lipca, 2015 at 2:00 pmNo to super, bardzo się cieszę że wyszło i życzę dalszych sukcesów kulinarnych!:)