Bardzo lubię soki, koktajle, smoothie i wszystko, co jest do nich podobne. Latem nie ma najmniejszego problemu, żeby korzystać z tych dobrodziejstw. Jesienią zazwyczaj przerzucam się na różne soki, jednak problem jest taki, że czasem mam ochotę czymś się rozgrzać, a nie pić jednak dość chłodny napój. I tym sposobem doszłam do gorącego smoothie. Żeby było zdrowo, dodałam do środka kaszę jaglaną. Do tego jabłka i cynamon i mamy zdrowszą wersję szarlotki na gorąco;)
koktajl
Ostatnio u nas jest bardzo gorąco i ochota na gotowanie, które jeszcze bardziej podniesie temperaturę w domu trochę spada w takim momencie. To samo tyczy się jedzenia – staram się wybierać lżejsze, chłodzące potrawy, choć nie powiem, że nie zdarzają mi się nagłe odstępstwa. Takie jak dziś kiedy nabrałam ochoty na gołąbki. Zdarza się. Ale dla przeciwwagi mam dla Was propozycję na bardzo szybki i pożywny koktajl. Świetnie zastąpi nam śniadanie (możecie przygotwać sobie już wieczorem i schłodzić w lodówce przez noc) czy też posłuży nam za lekką przekąską w ciągu dnia. Kremowy, zielony i naturalnie słodki bananowy koktajl. Przeczytaj całość
Koktajl wiosenny. Melon, truskawki, mleko, dla tych co lubią – również mleko kokosowe. Zmiksować całość, schłodzić i gotowe. Idealne na weekendowe odprężenie, na chwile przed domem lub na balkonie – ciasnym, ale własnym ;) Wpis dedykuję Kasi i Marysi – w podziękowaniu za balkonowe rozmówki :) Za nastrój, przyjaźń i ciepło, którego zawsze w Was pełno. Za wiosenną świeżość i kobiecą siłę:) Zmiksujcie truskawki z czym chcecie i chwyćcie tę chwilę:)
Zielono mi! Majówka minęła w niezwykłym tempie, napełniona wieloma wrażeniami, spotkaniami i przeżyciami :) Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że mamy fantastycznych przyjaciół, z którymi nawet nie widząc się dłuższy czas, zawsze rozmawia się tak, jakby się ich widziało dopiero co wczoraj :) Zielona Góra jak zawsze piękna i urzekająca naturą na każdym kroku. Wracam do wspomnień i oddycham świeżym powietrzem:) I myślę o tym, że momentami czuję się jakby czas zatrzymał się, gdy byłam małą dziewczynką, która pod drzewem na kocyku czytała sobie książki o trzech detektywach.
Orzeźwiający, zimny koktajl jagodowo-truskawkowy. Smak dzieciństwa, kiedy to po wytrwałym zrywaniu jagód w lesie, siadałam pod drzewem i je zjadałam ;) Ach, ile bym dała żeby do tego lasu znów pojechać na rowerze, tak po prostu, spontanicznie jak kiedyś;)