Ostatnio zakochałam się w mango. Jakoś wcześniej ono do mnie nie przemawiało, a wręcz uważałam, że go zbytnio nie lubię – kiedyś zjadłam jakieś takie nijakie i żyłam w przekonaniu, że wszystkie tak smakują. Dlatego też podczas pobytu w Izraelu przeżyłam szok, gdy spróbowałam soku z dodatkiem mango, który był absolutnie przepyszny :) I tak zaczęła się moja fascynacja tym owocem:) Uwielbiam mango, tak po prostu, bez dodatków – po prostu jako zdrową, pyszną przekąskę. Uwielbiam jako dodatek do zup kremów, tak jak to było bp. w przypadku gazpacho. I uwielbiam na słodko w deserach i na wytrawnie – np. w salsie. Przeczytaj całość
Dzisiejszy przepis jest banalny. To właśnie coś, co uprzyjemnia nam leniwe, niedzielne popołudnia, gdy mamy ochotę na coś słodkiego, ale… ale nie chce się nic piec;) Dziś miałam ochotę na kajmak lub jak kto woli, bardziej może wytwornie, dulce de leche. Do tego ciągle po głowie chodziła mi mrożona kawa, tak więc połączyłam te dwie zachcianki, robiąc słodszą wersję kawy mrożonej. Tradycyjny przepis podałam w zeszłym roku, możecie go znaleźć tutaj.
Pyszne gazpacho z mango. O wyprawie 'Podaruj kilometr’ i wspomnieniach gruzińskich.
Opublikowano: 17 lipca, 2014Spotkania i jedzenie.
Ludzie nadający znaczenia konkretnym potrawom, tworzący wspomnienia rozmów, miejsc, zapachów i smaków.
Siedzimy radośni i jednocześnie zadumani myśląc już o naszym ostatnim dniu w Gruzji. Kraju, w którym zakochałam się w marcu i do którego przyjechaliśmy znów korzystając z urlopu i tanich linii lotniczych. Reżyser z teatru i jego pozytywna żona wołają na kolację. „Mamy świeże rybki, zrobiliśmy gazpacho i przepiórki z ziołami. Chłopacy już ustawiają stoły na tarasie, także zapraszamy wszystkich chętnych”. Przeczytaj całość
Dziś będzie więcej zdjęć, mnie tekstu;) Spytacie może, co mi najbardziej w Stambule smakowało? No cóż, poza przepysznym śniadaniem u rodzinki Gurbuza w mojej czołówce jest zdecydowanie bułka z grillowaną rybą w środku w towarzystwie sałaty i cebuli. Absolutna rewelacja, w dodatku kucharze grillują świeżo złowione rybki na bujającej się łodzi, co samo w sobie jest już ciekawe. Generalnie w mieście bardzo rozwinięte jest jedzenie uliczne, pyszne, świeże i tanie:) Soki świeżo wyciskane za 1 turecka lirę, to się nazywa fast food uliczny ;) Przeczytaj całość
Ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy w podróży, niesamowitej, pełnej radości ze spotkań z ludźmi w niesamowitych miejscach. W Stambule byliśmy 4 dni, gościła nas tam cudowna rodzinka: Gurbuz i Esra wraz ze swoim synkiem Urasem:) Dzięki nim mieliśmy możliwość zobaczyć Stambuł od strony lokalnej, oczami mieszkańców, którzy codziennie budzą się z widokiem na Bosfor.
To ciasto ma w sobie wszytko, co wyobrażam sobie często słysząc to słowo. Po prostu ciasto. Pyszne i proste. Domowe i codzienne. I koniecznie z użyciem sezonowych owoców – mogą to być truskawki, maliny, rabarbar, jagody… :) To niewątpliwie „ciasto, które domaga się dokładki”, które jest dobrym towarzyszem do kawy, do rozmów i do coraz bardziej ostatnio docenianej – codzienności.